Poczułam wibracje telefonu w niewielkiej torebce przewieszonej przez ramię. Rozejrzałam się po tłumie znajomych twarzy, nim wyjęłam urządzenie.
(20:16) Harry: Masz na sobie zieloną sukienkę?
(20:18) Ja: Nie. Skąd ten pomysł?
(20:22) Harry: Bo to twój ulubiony kolor.
Odczytując wiadomość, kątem oka zachaczyłam o chłopaka z burzą prostujących się loków na głowie. Pospiesznie wrzuciłam komórkę z powrotem na jej miejsce. Harry rozglądał się dookoła, zapewne szukając dziewczyny z telefonem w dłoni. A może powinnam w końcu się ujawnić? Wiedziałam jednak, że jego rozczarowanie zaboli. Po raz kolejny...
_______×_______
Proszę o komentaaarz ❤