8. Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

71 7 3
                                    

Nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Metr przed nami stało auto, które musiało jechać pod prąd. Był to czerwony Jeep. Mało brakowało a mielibyśmy wypadek.

Spojrzałam na Justina, a on był cały czerwony ze złości.

- Cokolwiek się stanie proszę nie wychodź z auta. - powiedział odpinając pasy i wyszedł z auta.

Skinęłam tylko głową. Nie wiedziałam co się dzieje.

Z SUV'a wyszedł mężczyzna o ciemnej karnacji. Był łysy i miał ciemną brodę. 

Myślałam, że wyszedł wyjaśnić całą sytuację, ale jego wyraz twarzy mówił co innego. I tak też było.

Justin stał z rękami założonymi na piersi, a mężczyzna podszedł do niego tak blisko, że stali twarzą w twarz. Rozmawiali przez chwilę, choć bardziej mięli do siebie jakieś wyrzuty po czym Justin go odepchnął ze złością na twarzy.

Chciałam zareagować, ale Justin mi tego zabronił. Mogłam na to tylko patrzeć z zdezorientowaniem, bo nie wiem o co tam chodzi.

Nagle wzrok mężczyzny zatrzymał się na mnie. Chciałam spuścić wzrok, ale nadal coś mnie przed tym powstrzymywało i ja również na niego patrzyłam. Po chwili wskazał na mnie palcem i wzrok Justina również padł na mnie. Justin chwycił jego dłoń i spuścił tak, że już na mnie nie wskazywał. Spierali się o coś przez jeszcze chwilę i potem Justin splunął przed mężczyznę, a ten udawał rozbawionego. Justin pokazał mu środkowy palec i się odwrócił w kierunku swojego samochodu, a mężczyzna swojego. Widziałam jaki był wkurzony. 

Wszedł do samochodu i walnął ręką kierownicę.

Kim on do cholery był?


Justin's POV

Selena siedziała obok mnie rozkojarzona. Nie chciałem jej tego przerywać. Widziałem, że była zmęczona. W sumie ja też. Próbowałem skupić się resztkami sił na drodze, ale dopadły mnie wspomnienia z dzisiejszego dnia. Nie wiem co czuję do tej dziewczyny. 

Ale podoba mi się to uczucie.  

W mgnieniu oka zobaczyłem, że jakieś auto jedzie naprzeciw nas. Nie wiedziałem co zrobić, więc tylko zahamowałem. Poczułem jak podskoczyła mi adrenalina. Kątem oka zobaczyłem też, że Seleną też to co się stało bardzo wstrząsnęło. Po chwili rozpoznałem to auto i wiedziałem do kogo należy. 

Trevor.

- Kurwa. - to było jedyne co mogłem powiedzieć, gdy zorientowałem się kto to jest.

Trevor jest moim największym wrogiem. Dawno nie było żadnych gróźb z jego strony ani żadnych docinek. Myślałem, że zmądrzał.

Jednak nie.

Wiedziałem, że to nie będzie miłe spotkanie. Nigdy takiego nie było.

Od chwili, kiedy go pokonałem i zarazem pozbyłem go miana "niezwyciężonego" zaczął mnie nienawidzić. 

To nie moja wina, że jest słaby.

-  Cokolwiek się stanie proszę nie wychodź z auta. - skierowałem te słowa do Seleny jednocześnie odpinając pas. Dziewczyna nie odpowiedziała mi tylko skinęła głową. 

Wyszedłem z auto. Założyłem ręce na piersi i czekałem na ruch Trevora. Wyszedł i podszedł blisko mojej twarzy.

Udawał groźnego. Szkoda, że się go nie boję.

- Minęło trochę czasu odkąd się ostatni raz widzieliśmy - powiedział niskim głosem.

- Nie tęskniłem. - syknąłem.

Stay With Me ForeverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz