Nic tak nie sprawia, że ciężko jest oddychać,
Jak przebywanie w twoim towarzystwie *Min Yoongi próbował się zabić trzy razy. Pierwszy z nich był bardzo standardowy i "oklepany". Podcięcie sobie żył.
Nie wiedział jeszcze zbyt dużo o śmierci i bólu, ale w tamtym okresie dotarło do niego zbyt dużo smutku, z którym nie mógł sobie poradzić. Był sam, a jedyną "osobą", która wydawała się być dla niego przyjazna, była Śmierć.
Ten pierwszy raz, oczywiście mu się nie udał. Służąca z jego domu, w czasach kiedy jeszcze mieszkał z rodzicami, znalazła go krótko po tym jak sobie to zrobił. Wezwano pogotowie i tak został "ocalony". Jednak, wcale się tak nie czuł.
Jego ojciec i matka sądzili, że skoro jest w okresie dojrzewania, jest nastolatkiem, gdzie wszystko przecież odczuwa się inaczej i dziwniej, jest to jak najbardziej zrozumiałe. Yoongi wtedy skłamał, że zerwał z dziewczyną, której tak naprawdę nigdy nie miał. Byc może był to ten moment, w którym zrozumiał, że przestał już "czuć". Chociaż sam nie wiedział, kiedy to się stało.
Rodzicie załatwili mu psychiatrę. Był głupi. Nic nie wiedział, nie umiał odczytywać emocji z twarzy Yoongiego. A on potrafił.
Psychiatra wcale nie chciał mu pomóc. Z rozmów jakie czasami przeprowadzał na sesji z nim, myśląc, że Min nie słyszy, wysnuł wiele ciekawych rzeczy. Miał długi, dlatego brał wszystkie "zlecenia" z kimkolwiek, byle żeby dostać pieniądze. Jego sesje były dla blondyna bez sensu.
W tamtej chwili, po raz pierwszy starał się wymyślić ze swoje głowy przyjaciela.
Po nieudanej pierwszej próbie, nastąpiła kolejna. Psychiatra przypisał mu parę leków i Yoongi po prostu je przedawkował, razem ze środkami nasennymi i alkoholem od ojca. Chciał by to samobójstwo było mniej bolesne. Już i tak, posiadał wtedy wiele ran na swoim ciele.
Tak bardzo pragnął spotkania ze Śmiercią. Dusił w sobie każde z emocji, chciał się tego nauczyć i na początku było to bardzo trudne, tak bardzo, że wieczorami po prostu nie wytrzymywał i płakał w kącie, a jego ciało się trzęsło. Nikt go wtedy nie pocieszył. Nikt nie przytulił. A tak bardzo chciał ludzkiego dotyku, ciepła które biło od drugiego człowieka. Zakopać się w ramionach i utopić wszystkie swoje smutki. Tak się ni stało.
Tym razem jego rodzice nie dowiedzieli się o drugiej próbie samobójczej. Byli za granicą, załatwiając jakieś interesy. Yoongi ubłagał u służby, żeby im nic nie mówili. Zresztą, zawsze mógł im zagrozić, że po prostu wymyśli jakiś pretekst, żeby wylać ich z pracy. Ale nie chciał tego. Nie był złym człowiekiem. Raczej zagubionym dzieckiem, które tylko potrzebowało miłości.
Min zaczął nienawidzić swojego ciała.
Grube.
Brzydkie.
Grube.
Okropne.
Co za ścierwo.
Zaczął się odchudzać. A raczej zrezygnował z jedzenia w ogóle. Czasami jedynie włożył coś do ust. Nie wiedział czy robił to świadomie czy nie, ale to była właśnie trzecia próba. Śmierć, kolejny raz nie chciała go przyjąć.
Zabierasz tyle ludzi, a mnie nie chcesz? Kolejna osoba, która mnie nie chce? Dlaczego? Co robię nie tak? Nie chcesz, żebym umarł w taki sposób? To w jaki? Proszę, daj mi jakiś znak. Chce się tylko z tego uwolnić. Nie radzę sobie. Mam dosyć rozmawiania do pluszowego misia, albo do ściany. Nie chcą mnie w świecie żywych, ani zmarłych. Jestem pomiędzy. Więc kim jestem i gdzie jest moje miejsce?
CZYTASZ
Sadness | Yoonmin
FanfictionMin Yoongi przeszedł w swoim życiu wiele,bardzo wiele. Marzenia? Brak Przyjaciele? Brak Uczucia? Zanikły Miłość? Co to? Aż w końcu na jego drodze pojawia się nader optymistyczny Park Jimin. ღღ Rodzaj : angst, yaoi; depresja, samook...