Rozdział 3

690 44 4
                                    

Obudziła się w tej samej kajucie tylko nad nią stał różowo włosy pirat, Lucy odskoczyła na drugi koniec łóżka, ale na nieszczęście spadła z niego.
-Łoł martwa mi się nie przydaż.-rzekł podchodząc do niej, chwytając w tali i podnosząc tak by stała na własnych nogach. Długo nie mogła się na cieszyć się bo została "przybita" do ściany przez pirata.
-Widzę że się już rozgościłaś.-szepnoł jej do ucha przygryzając jego opłatek (chyba tak się to nazywa).
-C...co ty robisz?-spytała zdezorientowana blądynka próbując odepchnąć od siebie pirata, lecz na marne. Przycisnoł jej ręce nad głową i się uśmiechnął, wiedział że jest bezbronna. Z jej oczu leciały łzy, drugą ręką otarł je i podniósł jej podbrudek tak by spojrzała w jego oczy.

Oczami Lucy

Podniósł mój podbrudek tak bym spojrzała w jego oczy, dzikie, zielone i spragnine, teraz wiedziałam czego ode mnie chciał. Jego twarz zaczeła się zbliżać, nic nie mogłam zrobić. Gdy już miał mnie pocałować, do kajuty weszła szkarłatno włosa piratka.
-Natsu zabawisz się z nią w swojej kryjówce a nie na moim statku, a w ogóle zostaw nas same na chwile.-powiedziała z opanowaniem. Różowo włosy puścił mnie i wyszedł zdenerwowany.
-Dziękuje.-szepnełam w strone piratki.
-Tylko jak jesteśmy na moim statku, nie będzie mógł ci nic zrobić. Co z tobą zrobi w kryjówce, to nie moja sprawa. A tak w ogóle, potrzeba ci czegoś?
-Nie, dziękuje za troske.
-Choć na obiad. Ostatnie drzwi na lewo.
-Zaraz będę.
-Dobra.-wyszła. Podeszłam do szafy i wyciącnełam jakąś sukienke. Była to czewona suknia wiązana na szyje i odsłaniająca plecy, do tego założyłam czerwone rękawiczki i czarne kozaki. Wyszłam z kajuty i podążyłam za wskazówkami szkarłatno włosej, weszłam do jadalni gdzie czekało na mnie troje osób.?. Natsu siedział obok czarno włosego mężczyzny. Na przeciwko czrno włosego siedziała szkarłatno włosa. Każdy odwrócił się w moją strone.
-Nie musiałaś się przebierać.-powiedziała piratka w moją strone.
-Jestem przyzwyczajona do takich rzeczy, przepraszam.-ukłomiłam się do nich, a oni zaczeli się śmiać, podniosłam głowe i zaczełam podchodzić do stołu. Usiadłam obok szkarłatno włosej, a na przeciwko Natsu.
-A więc to jest Natsu,-wskazała na różowo włosego.-obok niego siedzi Gray, a ja jestem Erza i przepraszam że Natsu się do ciebie dobierał.-powiedziała patrząc na Natsu, który uśmiechał się zadziornie, nie odrywając ode mnie wzroku. Przez cały obiad nie odzezwałam się ani słowem. Po obiedzie wróciłam do swojej kajuty, przeprałam się w jakieś spodnie i koszule. Położyłam się i zaczełam płakać, bojąc się co on mi zrobi jak do płyniemy do jego kryjówki. Płakałam tak aż zasnełam.
____________________________________________________________________
Przepraszam za to że wczoraj nie było roździału, wyszłam ze znajomym zagrać w piłke, a jak wróciłam to tak bolały mnie nogi że ledwo doszłam do łóżka. I po prostu zasnełam.

Piracka Przygoda Lucy |Nalu #Nie Dokończone#Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz