Rozdział 16

468 31 2
                                    

Obudziły mnie odgłosy kroków po pokoju, leżałam z zamkniętymi oczami. Wiedziałam że ta osoba miała złe intencje, to był Zeref. Podszedł do łóżka i usiadł koło mojego ramienia.
-Taka słodka i niewinna gdy śpisz, szkoda że straciłaś dziedzictwo z nim, a nie ze mną.-mówił jakieś bzdety, gdy skonczył gadać zrobił coś czego się obawiałam. Zaczął całować moją szyje i dekold, nic nie mogłam zrobić, nie że nie chciałam, po prostu założył na mnie zaklęcie paraliżujące. Błagałam w duchu by Natsu się zjawił. Moje modlitwy zostały wysłuchane, do pokoju wbiegł wściekły Natsu.
-Zeref. Nie dotykaj jej!-Zeref go jednak nie posłuchał i zrobił na mojej szyi malinke, potem drugą, chciał zrobić trzecią ale dostał pięścią w ten jego krzywy ryj, a zaklęcie paraliżujące znikło, tak samo jak Zeref.
-Nic ci nie jest?-spytał Natsu.
-Nie...wszystko gra...chyba.
-Jak to chyba?
-Nie, nic, wszystko gra.-pożałowałam tego gdyż złapał mnie straszny ból brzucha i głowy, Zeref próbuje uwolnić tą drugą.
-Lucy! Lucy!-Natsu potrząsał mną wołając moje imię. Wiedziałam jak temu zaradzić. Szybko połączyłam moje usta z jego. Potem ciemność.

/Sen Lucy/
Ohh, moja droga, wiesz że Zeref i tak mnie uwolni, więc po co to?-spytała druga ja.
-Może partyjka tysiąca? Jak wygrasz zamienimy się, a jak nie to masz nie pozwolić na to by Zeref cię przyzwał.
-Dobra.-pewne siebie usiadłyśmy znowu przy stoliku i zaczeła się gra.
____________________________Ważne______________________________
Następny rozdział pojawi się na początek Lipca!!!

Piracka Przygoda Lucy |Nalu #Nie Dokończone#Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz