Rozdział 17

491 22 4
                                    

Obudziłam się w swoim pokoju, czułam uścisk na prawej dłoni. Powoli otworzyłam oczy.
-Lucy, wszystko w porządku?-spytał Natsu, który pochylał się nade mną. Nasze twarze dzieliły minimetry. Po niewielkiej chwili poczułam coś miękiego na swoich wargach, były to usta pirata. Zaczełam oddawać pocałunki. Gdy zabrakło nam tlenu, oddaliliśmy troche nasze twarze, teraz zauważyłam że trzyma mnie w biodrach, a ja mam ręce przewieszone przez jego szyje. Szybko wstałam lecz tego pożałowałam, upadłam wprost na Natsu "zwalając" go tym samym z nóg. Natsu leżał na plecach, a ja opierałam się rękami obok jego głowy.
-To chyba powinno być na odwrót?-zaśmiałam się.
-Chyba tak.-powiedział z chytrym uśmieszkiem, nim zdążyłam uciec leżam na plecach, a nade mną był Natsu. Delikatnie mnie pocałował, bez zastanowienia oddałam pieszczote. Natsu wędrował ręką po moim udzie w góre i w dół. Nagle zatrzymał się przy moich majtkach. Oderwał się od mich ust i zaczął całować mają szyje i dekolt, w tym samym czasie ściągając mi majtki. Odsunełam go troche od siebie.
-Natsu, nie.-powiedziałm ze smutkiem.
-Dlaczego?-spytał delikatnie podgrywając skóre na mojej szyi. Jęknełam z roskoszy.
-Prosze, Natsu.-widać że z niechęcią się ode mnie odsunął.-Przepraszam, nie jestem jeszcze gotowa na replay z tamtej nocy.-powiedziałam kładąc się na łóżku. Nim się obejżałam Natsu leżał obok mnie i bawił się moim kosmykiem włosów.
-A kiedy?-spytał smutny. Obruciłam się do niego tak że nasze nosy się stykały. Pocałowałam go delikatnie.
-Niedługo. Obiecuje. Usiadłam na nim okrakiem i pocałowałam. Oddawaliśmy sobie pocałunki aż do utraty oddechu.
-Natsuuuuu, jestem głodnaaaa.-jęknełam.
-Coś za coś.
-Dooooobraaa. Dowiesz się jak zrobisz mi śniadanie.-wyszedł bez słowa a po 5 minutach wrócił z sałatką z owoców morza. Moja ulubiona. Szybko zjadłam. Wziełam jedwabną, niebieską sukienkę i poszłam się przebrać. Bez słowa wyszłam z kryjówki, a Natsu za mną. Diszliśmy do średniej wielkości jeziora. Gołą stopą zobaczyłam stan wody, była letnia. Bez uprzedzenia ściągnełam sukienkę, specjalnie nie założyłam bielizny, weszłam do jeziora. Gdy już dopłynełam prawie do środka obruciłam się. Natsu stał nadal nad brzegiem z pytającym wzrokiem.
-Ile jeszcze mam czekać!?-krzyknełam. Dopiero teraz zrozumiał o co chodzi. Ściągnął ubranie i wszedł do wody. Po chwili był obok mnie. Przyciągnął mnie do siebie chwytając w tali.
-To jest ta nagroda?-spytał seksownie.
-T-tak.-zająkałam się z rumieńcem na twarzy.
-Mi się taka nagroda bardzo podoba.-powiedział , a potem zbliżył się do mojego ucha.-Ale inną też bym nie pogardził.-szepnął tym swoim sekownym głosem. Moja twarz pewnie przypominała buraka. Zadowalony z siebie Natsu chwycił moje piersi i zaczął je masować. Jęczałam z roskoszy. Zawiesiłam mu ręce na szyję i pocałowałam. Oddawał pocałunki nadal bawiąc się moimi piersiami.
-Natsu! Lucy!-doszedł do nas głos Erzy. Szybko się od siebie oderwaliśmy, podpłyneliśmy do brzegu i się szybko ubraliśmy. Usiadłam, a Natsu położył głowe na moich kolanach i powoli zasypiał. Gdy zasnął zaczełam się bawić jego włosami i patrzyłam na tafle jeziora.
-Lucy, Natsu, tu jesteście, wszędzie...-nie dokończyła.
-Ciiii.-wskazałam na śpiącego Natsu, na co ona się uciszyła. Natsu naprawde już spał więc odłożyłam jego głowe na trwe i poszłam z Erzą.
-O co chodzi?-spytałam.
-Mistrz chce cię widzieć. Przypłyńcie gdy będziecie mieli czas, ja wam nie przeszkadzam.-powiedziała i poszła. Wróciłam do nadal śpiącego Natsu. Pocałowałam go delikatnie w czoło na co on się obudził.
-Czas wracać, a potem płyniemy do Mistrza. I płyniemy moim środkiem transportu!-zarządziłam.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Jaki będzie środek transportu Lucy?
Co od nich chce Mistrz?
Kto odpowie na chociaż jedno z tych pytań poprawnie dostanie nagrode w postaci One-shota ze swoim ulubionym paringiem.

Piracka Przygoda Lucy |Nalu #Nie Dokończone#Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz