Następnego dnia wpadłem na pewien pomysł. Musiałem wcielić go w życie, ale potrzebowałem do tego czyjejś pomocy. A konkretnie miałem na myśli pomoc Zee.
Skoro lekarz miał przyjechać do Londynu już jutro i będzie mógł mnie zoperować, jeśli tylko wyniki badań okażą się jako kwalifikujące mnie do operacji, niedługo wrócę do domu i wszystko wróci do normy. Oczywiście nie uważam, że Grace od razu mi wybaczy i wszystko będzie po staremu, ale muszę zadbać o to, aby jej nie stracić. Biorę również pod uwagę taką możliwość, że umrę podczas operacji. Z tego co wiem, jest ona bardzo skomplikowana i wymaga dużej precyzji oraz skupienia, a szanse na śmierć jakieś są, więc nie mogę jej wykluczać.
Muszę jednak być dobrej myśli, prawda? Skoro tak, muszę zacząć działać. Sam oczywiście nic nie zdziałam, więc pierwszą osobą, która przyszła mi na myśl i która jest obecnie w Brighton, była Zee, czyli najlepsza przyjaciółka mojej kochanej Grace.
Miałem plan. Chciałem, aby Grace powoli dostawała pierwsze sygnały, że wrócę. Chciałem, aby mnie nie opuszczała i była pewna, że ja nie opuszczę jej. Dlatego wymyśliłem plan, który nazwałem "Operacja - serce Grace".
Napisałem do Zee wiadomość, w której wyjaśniłem jej wszystko, co przyszło mi dzisiaj rano do głowy.
Ja : Cześć! Wiem, że nie pisałem do Ciebie dawno, ale mam plan co do Grace. Jutro prawdopodobnie będę zoperowany i nie wiem, czy przeżyję czy też nie, ale chciałbym, żebyś napisała wiadomość do Grace. Napisz jej cokolwiek, co będzie wskazywało na to, że wrócę. Błagam Cię, Zee. Jesteś teraz moim jedynym ratunkiem...
Wiadomość zwrotna przyszła bardzo szybko.
Shawn : Spokojnie, Shawn. Trzymaj się i zostaw wszystko w moich rękach. Trzymam za Ciebie kciuki! :)
Jej słowa, choć widziane tylko na ekranie telefonu komórkowego, wywołały uśmiech na mojej twarzy. Od razu poczułem się lepiej. Tęskniłem za Zee, ale jednak moje serce należało do Grace, choć z Zee łączyła mnie bardzo mocna przyjaźń.
W ciągu dnia odwiedziłem Tylera i poznałem jego narzeczoną. Była piękna i bardzo mądra. Dobrze chłopak trafił. Codziennie modliłem się o to, aby chłopak pokonał raka i mógł poślubić swoją piękną narzeczoną. Nie darowałbym sobie, gdyby on umarł. Winiłbym się do końca swoich dni. Tak naprawdę, nic nie zrobiłem, abym musiał się winić, ale polubiłem go bardzo i nie wyobrażałem sobie, że tak wspaniały człowiek mógłby umrzeć pokonany przez chorobę.
Popołudniu odwiedziła mnie mama, która rano była na zakupach w Tesco i przywiozła mi trochę niezdrowego jedzenia, co raczej nie było wskazane przed operacją, ale nic nie powiedziałem swojemu lekarzowi prowadzącemu, więc wszystko było w porządku.
Po obiedzie otrzymałem wiadomość od Zee. Nie ucieszyła mnie ona, a jedynie zdenerwowała.
Zee : Wybacz, Shawn, ale chyba popełniłam błąd... Napisałam Grace, że chyba widziałam Cię w Brighton, a ona teraz ma zamiar wyjechać jak najszybciej z Londynu i przyjechać tutaj, aby Cię szukać. Nie wiem, co mam robić. Przepraszam, Shawn. Wiem, że nie tak to miało wyglądać.
Co miałem jej odpisać? Że jestem na nią wściekły? Że źle zrobiła?
Oczywiście, że byłem wściekły i wiedziałem, że źle zrobiła, ale chciała mi pomóc. W końcu ja ją do tego namówiłem, więc nie mogłem mieć do niej żadnych pretensji. To byłoby nie w porządku.
Ja : W porządku, Zee. Nie przejmuj się. Coś wymyślę. Dziękuję.
Po wysłaniu wiadomości wyłączyłem telefon i schowałem go do szafki znajdującej się obok mojego łóżka.
Wyszedłem na zewnątrz. Musiałem się przewietrzyć i chwilę pomyśleć. Po prostu musiałem. Nie mogłem zostawić tej sprawy samej sobie, bo w końcu ja ją zacząłem i gdyby nie moja ingerencja, Grace zostałaby z Neilem w Londynie i może by o mnie tyle nie myślała, ale było już za późno na to, aby żałować. Musiałem coś wymyślić i działać.
Siedziałem i myślałem. Wszystko byłoby dobrze, gdybym coś wymyślił, ale niestety było źle, bo nic, absolutnie nic nie przychodziło mi do głowy. Chciałem napisać albo zadzwonić do Neila, aby ten jakoś przekonał Grace do zostania w Londynie, ale nie chciałem już tak wszystkiego komplikować. Moi przyjaciele już wystarczająco dużo musieli ukrywać przez moje zniknięcie.
Postanowiłem, że zostawię tę sprawę samą sobie. W końcu niedługo wrócę do Brighton i postaram się wszystko naprawić, a póki co mogę się martwić tylko tym, czy jutro moje wyniki okażą się być adekwatne do operacji i przede wszystkim - czy ją przeżyję.
Wróciłem do pokoju wieczorem i włączyłem swój telefon. Byłem ciekaw, czy dostałem jakieś wiadomości. Tak, dostałem. Dostałem ich więcej niż myślałem.
Zee : Grace wróciła z Neilem do Brigthon. Szukała Cię w domu i w centrum, ale jakoś starałam się jej powiedzieć, że musi być cierpliwa, bo niedługo wrócisz. Proszę, pośpiesz się, Shawn. Nie możemy dłużej tego ukrywać. Nawet Neil ma już z tym problemy.
Od razu jej odpisałem.
Ja : Przepraszam za wszystko, Zee. Wiem, że musicie przeze mnie kłamać, ale obiecuję, że jak po operacji wydobrzeję, to wrócę i wszystko odkręcę. Proszę, wytrzymajcie jeszcze kilka dni.
Zee : Dobrze, Shawn. Dla Ciebie wszystko.
Kolejna wiadomość była od Neila.
Neil : Stary, co Ty robisz? Napisałeś Zee, że ma przygotować Grace na Twój powrót, tak? Wiesz, że już udawało mi się przekonywać Grace do tego, że wrócisz i wszystko będzie dobrze, ale teraz z nią nie jest dobrze! Ona za Tobą tęskni, bałwanie!
Shawn : Przepraszam, Neil. Przepraszam. Wrócę niedługo i wszystko naprawię, przysięgam...
Neil : Obyś wrócił szybko, bo dłużej już nie mam siły okłamywać Grace.
Moi przyjaciele byli na mnie źli, ale mieli do tego pełne prawo.
Nie miałem planu. Musiałem po prostu oddać się jutro w ręce lekarza i wierzyć, że przeżyję, abym mógł wrócić do domu i naprawić swoje błędy. Wiedziałem, że będzie ciężko, ale czego nie robi się dla miłości, prawda?
Byłem w stanie zrobić wszystko dla Grace, która nie miała pojęcia o moim silnym uczuciu żywionym do niej, ale miałem zamiar jej o wszystkim powiedzieć i uświadomić ją w tym, że znaczy dla mnie wszystko. Żeby to zrobić, musiałem tylko przeżyć. To był warunek. Przeżyć.
Zdecydowałem się na to, że wyślę do Grace wiadomość. Nie chciałem jej niepokoić, ale nie chciałem również, aby była niespokojna teraz. Bo taka była, czyż nie?
Ja : Nie szukaj mnie, Grace. Ja tego nie chcę, rozumiesz? Ty się przy tym wykończysz. To nie jest odpowiedni czas, abym ci powiedział, co tak naprawdę się stało w moim życiu. Poczekaj jeszcze trochę. Obiecuję, że wszystko ci się rozjaśni. Już wkrótce, Grace. Zaczekaj jeszcze chwilę.
Wysłałem wiadomość ze łzami w oczach. Dlaczego tak krzywdziłem osobę, którą tak bardzo kochałem? Mogłem jej o wszystkim wcześniej powiedzieć. Gdybym wiedział, że wynikną z tej sprawy tak wielkie i poważne konsekwencje, zrobiłbym to. Powiedziałbym jej o wszystkim i wyjaśniłbym jej swoją sytuację, co ona by zrozumiała. Byłoby jej ciężko, ale zrozumiałaby to.
Teraz było za późno. Musiałem walczyć o siebie i o nią. Musiałem walczyć o nas.
CZYTASZ
Apologize 2 ➳ Stitches ➳ Shawn Mendes
FanfictionDruga część "Apologize". Ta sama historia opowiedziana z perspektywy Shawna. WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE! 2016