- Jak to? - spytałem, wstając. Patrzyłem się w oczy swojego lekarza, ale nie umiałem z nich nic wyczytać. Dlaczego nie mogłem być teraz zoperowany? O co chodziło?
- Porozmawiajmy w moim gabinecie. Chodź. - powiedział, po czym zaczął iść przed siebie.
Posłałem Tylerowi przepraszające spojrzenie. Nie chciałem go zostawiać w tak trudnej dla niego chwili, ale musiałem się dowiedzieć, dlaczego mój lekarz twierdził, iż nie mogę mieć operacji. Nie po to przyjechałem aż do Londynu i nie po to zostawiłem swoich przyjaciół, aby teraz się dowiedzieć, że to wszystko nie miało najmniejszego sensu.
Weszliśmy do gabinetu mojego lekarza prowadzącego, po czym z bijącym nadzwyczaj szybko sercem usiadłem na przeciwko niego.
- Nie chodzi o to, że twoje wyniki nie kwalifikują się do zabiegu, Shawn. - zaczął lekarz. Chciałem zadać mu pytania. Dlaczego? Co w takim razie jest nie tak? Mam teraz wrócić do domu, tak? Zanim jednak zdążyłem się go o cokolwiek zapytać, lekarz kontynuował swoją wypowiedź. - Nie ma lekarzy, którzy mogliby cię zoperować. To znaczy, jest ich kilku, ale nie mieszkają w Wielkiej Brytanii. Sam mógłbym cię zoperować, ale gdybym się tego podjął, trafiłbym do więzienia, bo nie mam odpowiednich kwalifikacji. Gdyby ktoś sprawdził, że wykonałem taki zabieg, z pewnością skończyłoby się to dla mnie czymś niemiłym, a nie mogę sobie na to pozwolić. Nie zoperujemy cię teraz, Shawn, ale musimy poczekać.
- Jak długo? - spytałem. Nie chciałem czekać. Chciałem jak najszybciej wrócić do Grace i do Neila, aby spędzić z nimi wakacje. Nie wyobrażałem sobie tego, że miałbym siedzieć w tym szpitalu dłużej niż miesiąc.
- Może to potrwać nawet kilka tygodni, Shawn. Nie mogę ci tego dokładnie powiedzieć, bo sam nawet nie wiem, kiedy ci lekarze będą mogli przyjechać do Londynu. Jeden z nich pracuje w Chinach, a drugi w Australii. Jest jeszcze jeden, który mieszka w Ameryce, ale ma tak napięty grafik, że jego przyjazd tutaj jest zwyczajnie niemożliwy. Musimy się uzbroić w cierpliwość, Shawn. Wszystko będzie dobrze i gwarantuję ci, że nie opuścisz naszej kliniki będąc chorym. - oznajmił.
Jego słowa wcale mnie nie pocieszyły. Miałem czekać kilka tygodni na to, aby zostać zoperowanym? Ile to oznacza? Dwa tygodnie? Miesiąc? Dziesięć tygodni? Tego nie wiedział nikt. Byłem zdesperowany.
- Czy będę mógł na ten czas wrócić do domu? - spytałem z nadzieją w głosie. Wiedziałem, że szanse na to były nikłe, ale przecież musiałem spróbować.
- Nie, Shawn. Musimy nadzorować stan twojego zdrowia i twojego organizmu. Wszelkie zmiany będą notowane, a badany będziesz co dwa dni. Musimy mieć stałą kontrolę nad twoim zdrowiem. Wiem, że chciałbyś jechać do domu, ale niestety jest to niemożliwe. Przykro mi.
Na pewno nie było mu przykro. Powiedział tak tylko, aby mnie pocieszyć. Niestety, jego misja nie została wykonana.
Wyszedłem z jego gabinetu zmarnowany. Czułem się tak, jakby spadł na mnie głaz. Czułem się tak, jakbym nigdy więcej miał nie zobaczyć Grace. Czułem ból. Nie chciałem tego czuć, ale nie mogłem przecież się niczym cieszyć. Jedynie świadomość tego, że zostanę zoperowany i w końcu będę zdrowy dodawała mi trochę optymizmu, ale była to bardzo niewielka ilość. Miałem nadzieję, że przed operacją nie umrę. Nie chciałbym tego, ale tęsknota za Grace z każdym dniem była coraz większa. Bardzo mi jej brakowało. Codziennie wyobrażałem sobie chwilę, w której będę musiał jej się z wszystkiego wyjaśnić. Najgorsze było to, że miało mnie nie być w domu przez kilka tygodni. Na pewno Grace o mnie zapomni i znajdzie sobie chłopaka, a moje marzenia legną w gruzach i będę mógł winić za to tylko siebie. Oczywiście, nie mogłem się winić z tego powodu, że zachorowałem. To mój organizm się przeciwko mnie zbuntował, a ja nie miałem sił, aby z tym walczyć i co najważniejsze - wygrać. Zostałem poddany próbie. Tak przynajmniej sobie to tłumaczę. Bóg chciał sprawdzić, czy jestem wystarczająco silny, aby przetrwać. Gdybym nie miał Grace, z pewnością bym umarł wcześniej. Bez niej nie miałem po co żyć. Mogłem stwierdzić, że to właśnie miłość do tej dziewczyny trzymała mnie przy życiu. Jednak najbardziej przy życiu trzymał mnie strach, który według mnie był jedną z najbardziej wpływowych na ludzi emocji.
CZYTASZ
Apologize 2 ➳ Stitches ➳ Shawn Mendes
FanficDruga część "Apologize". Ta sama historia opowiedziana z perspektywy Shawna. WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE! 2016