Prolog

306 13 3
                                    



                Znacie to uczucie? Znacie to cholerne szczęście, które was otacza, kiedy nagle zainteresuje się wami obiekt westchnień? Ja znam.

Podszedł do mnie, kiedy siedziałam znudzona przy stoliku i bawiłam się plastikowym kubkiem po ponczu. Humor mi nie dopisywał, odkąd mój partner zostawił mnie bezceremonialnie dla kolegów z drużyny futbolowej . Kiedy poczułam jego zapach i usłyszałam zgrzytanie odsuwanego krzesła, z wrażenia kubek przetoczył się i z cichym dźwiękiem upadł na podłogę.

-Niezła zabawa, hmm? –zagaił znudzony patrząc gdzieś w przestrzeń, a ja tylko mruknęłam twierdząco unikając patrzenia na niego. Bałam się, że się rozpłynę. Po dłuższej chwili ciszy, która dla mnie była niesamowicie niezręczna, a mu zdawała się kompletnie nie przeszkadzać, musiałam coś zrobić.

-Gdzie twoja partnerka? – zapytałam nieśmiało, a on spojrzał na mnie wyrwany z transu, kompletnie zbity z tropu tym, że się odezwałam.

-Jasmine? Poszła się przypudrować czy coś-machnął od niechcenia i przeciągnął się na krześle. Potulnie przytaknęłam głową i zaczęłam z zainteresowaniem oglądać swoje paznokcie, do czasu gdy Dj zagrał moją ulubioną piosenkę i mimowolnie zaczęłam się lekko kołysać. Mulat obserwował mnie kątem oka i jeden kącik jego ust powędrował wyraźnie w górę. Wstał z miejsca , obszedł moje krzesło i wystawił dłoń

-Czy uczyni mi pani ten zaszczyt i zatańczy ze mną? –zapytał, a ja spłonęłam rumieńcem, aczkolwiek złapałam jego dłoń jakby obawiając się, że może ją cofnąć. Wolnym krokiem udaliśmy się pod dużą kule dyskotekową i szybko wtopiliśmy w tłum. Jego silne dłonie spoczęły na moich biodrach, a ja położyłam dłonie na jego ramionach. Poruszaliśmy się delikatnie w rytm muzyki, a ja omal nie wybuchłam z wewnętrznego szczęścia. Jednak nic nie trwa wiecznie.Niestety

-Zayn, tu jesteś! –krzyknęła rozemocjonowana blondynka wieszając się na ramieniu chłopaka i automatycznie przerywając nasz taniec.- Chodź , zaraz wybory króla i królowy balu !-rzuciła chwytając chłopaka za dłoń i ciągnąc w stronę wielkiej sceny. Mulat odwrócił się przez ramie i rzucił mi ostatni uśmiech, po czym zniknął w tłumie ludzi, a ja wyszłam aby ochłonąć.

To było najcudowniejsze wspomnienie ze szkoły , bo chociaż raz  mogłam skrzyżować swoje drogi z Malikiem, uwielbianym przez wszystkie dziewczyny. Był zawsze dobrze ubrany, uśmiechnięty, a od jego oczu można było łatwo się uzależnić.Wtedy sądziłam, że świat stoi przede mną otworem, a ja jestem zdolna góry przenosić. Och, jak bardzo naiwna byłam.

Gdyby ktoś mi powiedział, ze studia w innym mieście będą aż tak drogie, wyśmiałabym go. Liczyłam się z pewnymi kosztami, ale jak to nastolatka- nie przemyślałam tego dobrze.

Pewnie gdybym to zrobiła, nie stałabym teraz z ulotką pod eleganckim domem w podejrzanej dzielnicy z wewnętrznymi rozterkami. Rzuciłam jeszcze raz okiem na ogłoszenie. Poszukujemy opiekunki [...] 5-cio letniego chłopczyka [...] prosimy o szybkie zgłoszenia[...] i westchnęłam cicho. Łudziłam się , że mam jakieś szanse, chociaż nie miałam żadnego doświadczenia w tej branży. Jednak, po chwili wyciszenia i głębokiego wdechu , zapukałam trzykrotnie drzwi i czekałam.

Po chwili drzwi otworzyła mi piękna brunetka o kasztanowym odcieniu włosów i nieziemsko dużych oczach.

-W czym mogę pomóc? –zapytała przesłodzonym tonem, aż mnie zemdliło, ale postanowiłam robić dobrą minę do złej gry.

-Witam, ja w sprawie pracy...-powiedziałam unosząc ulotkę, ale w tym momencie moją uwagę przykuł mężczyzna zbiegający ze schodów. Moje oczy rozszerzyły się do wielkości spodków, a palce kurczowo zacisnęły na ogłoszeniu. Dziewczyna obróciła się wyraźnie zainteresowana, a chłopak spojrzał w moją stronę mrużąc oczy.

Chociaż zmienił się o trzysta sześćdziesiąt stopni, wszędzie poznałabym te kawowe tęczówki.

***

Witam wszystkich! Jestem tutaj nowa, liczę, ze  moje opowiadanie przypadnie Wam do gustu :-) 


Tend to forget//Zayn Malik fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz