Rozdział 10

116 7 0
                                    

-Zabierz od niej kurwa swoje brudne ręce, albo nie ręczę za siebie-usłyszałam i gwałtownie podniosłam głowę, po czym obróciłam ją w stronę dobrze znanego mi głosu. Malik stał z rękami w kieszeniach skórzanej kurtki, groźnie spoglądając na trzymającego mnie chłopaka. Osobnik też mrużył oczy i patrzył na mulata, wyraźnie mając problem z rozeznaniem się w sytuacji. Jego koledzy solidarnie otoczyli nas tworząc mur między mną a Malikiem, co wyraźnie mu się nie spodobało. Sapnął i podszedł energicznie, po czym kopnął w brzuch pierwszego mężczyznę z brzegu. Ten przewrócił się jęcząc z bólu, a w międzyczasie Zayn sprezentował uderzenie pięścią w nos stojącego obok niemu chłopakowi.Skorzystałam z chwili nieuwagi i wyrwałam się , ale Malik w amoku kopał ostatniego jeszcze stojącego faceta. Rozejrzałam się i otworzyłam szerzej oczy, bowiem jęki i ilość krwi była zbyt wielka jak na range tej sytuacji. Chłopak, który wcześniej trzymał mnie ,teraz trzymał w dłoni swój ząb. Podeszłam do Malika tak szybko, jak to możliwe na takich szpilkach i zaczęłam ciągnąc w drugą stronę, prosząc go, aby przestał.

-Zayn, błagam chodźmy stąd, dostali już nauczkę - mówiłam w kółko, jednocześnie ciągnąc go za rękaw kurtki. Spojrzałam na niego przerażonymi oczami, bowiem nigdy nie widziałam go w takim ataku agresji. -Zayn!-wrzasnęłam ile sił w płucach, finalnie zwracając chociaż w minimalnym stopniu jego uwagę. Wciąż na mnie nie patrząc oddał ostatnie, dużo lżejsze kopnięcie w ledwo już ruszającego się człowieka i niezaszczycające go ponownym spojrzeniem, po prostu włożył zakrwawione ręce z powrotem w kieszeni i odszedł. Stanęłam jak słup soli i zaczęłam się rozglądać w okalający mnie mrok. Rzuciłam spojrzeniem w kierunku gromady powalonych mężczyzn i upewniwszy się, że wszyscy żyją, ruszyłam w pogoń za Zaynem. Bo z dwojga złego,on był tym lepszym złem-znanym.Wszystko co znane jest lepsze.

Dogoniłam go w parę minut, lecz on jakby złośliwie przyspieszył. Po paru morderczych próbach utrzymaniu kroku w  końcu chwyciłam go za nadgarstek, zmuszając do zatrzymania się. Stałam na środku pustej ulicy świdrując go spojrzeniem, którego on nie dostrzegał. Stał dumnie z pokerową twarzą i dłońmi w kieszeniach, trzymając głowę wysoko zadartą.

-Jesteś z siebie dumny? Co ty narobiłeś?-zawarczałam, imitując bycie groźną. Chłopak prychnął i uśmiechnął się wrednie.

- Uratowałem cię. Znowu. Wybacz kocie, zapomniałem że nie lubisz jak się ciebie ratuje.  Odstawić do tych meneli, żeby mogli cię zgwałcić? Powiedz słowo-mówił uśmiechając się obrzydliwie uroczo i zdecydowanie zbyt często trzepocząc rzęsami. Odsunęłam się, jakby uderzona jego słowami i puściłam go, co natychmiast wykorzystał i ruszył wzdłuż ulicy wypełnionej jedynie mrokiem i echem jego kroków.


Jadłam płatki gapiąc się bezmyślnie w ekran telewizji mówiący o tym, że zabójca policjanta wciąż jest na wolności i wszystkie osoby mające jakiekolwiek informacje w tym temacie mają się bezzwłocznie stawić na komisariacie złożyć zeznania. Ruszyłam nerwowo łyżką i mleko ochlapało moją niebieską kanapę. Spojrzałam na to, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, że jak zaraz tego nie zetrę, to zostanie plama. Myślałam o Peterze, o naszej kłótni i chłopku sprzed metra, co sprowadzało się do Malika i tego co z nim związane, czyli zabójstwa,pobicia i kłótni . Wszystkie moje obecne problemy sprowadzały się do tego człowieka.  

Wzięłam telefon do ręki, aby sprawdzić stan konta i oszacować czas, jaki będę musiała jeszcze pracować u Malika. W głębi serca wiedziałam, że częste zmiany opiekunki nie będą korzystne dla Oliviera, ale musiałam się też egoistycznie pomartwić o własne zdrowie psychiczne, które zaczynało się całkowicie sypać, jak domino. Nim zdążyłam jednak cokolwiek sprawdzić, wiadomość czekająca na odczytanie od godziny wzbudziła we mnie gamę emocji, od radości do niedowierzania.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 04, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Tend to forget//Zayn Malik fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz