-13- ciężki dzień wrażeń

232 11 0
                                    

- jesteś tego pewien?- powiedział jakiś głos ...mroczny mechaniczny... - a jeśli nie przeżyje?
-MA PRZEŻYĆ! -krzyknął ktos...poznałam ze to Yasuo.-Bo jak nie...to z tobą sie rozprawie.
-no dobrze...-usłyszałam kroki...poruszylam dłonią...była zwiazana...jękłam i lekko otworzyłam oczy. Na mojej szyi leżała chusta...widocznie Yasuo na wszelki wypadek związał mi oczy wcześniej. Zaczęłam próbować się uwolnić.
-no to co...robimy to!-uslyszałam dźwięk wiertarki. Skupilam sie a ogniki zaczęły siadać na tego szalonego naukowca .
-sprytna...chyba wiesz co chce zrobić hę ?uprzedzam-zasmial się zlowieszczo i przegonił ogniki- będzie bardzo boleć! - zaczęłam się bać. Wiercilam sie na krześle.
-sam kapitan cie wybrał... mówił że sie nadajesz...nie martw się. Jak skończę to na 100% rozwalisz to krzesło !-podniósł z stolika jakąś część w drugą rękę paralizator i sparalizował mnie...juz nie moglam nic zarobić. Tylko patrzeć....robic małe ruchy...

Zaczęło się piekło. Na żywca ten szalony gość przywiercał do mnie części. Krzyczałam z bólu.
-YASUO!!!
-Yasuo tu nie ma !HA HA HA !!- smial sie i wiercil dalej. Wiedziałam pomarańczowe światła przez łzy. Tam na pewno był Yasuo.

Za późno. Straciłam przytomność...

- i ty mówisz ze ja przyjales? -zapytał ktos...kto nie był w tym pomieszczeniu co ja-i tak po prostu zemdlała ?coś słabo to widzę. - to na pewno był Lucian.
- Ja wierze ze jest bardzo silna i przyda sie... sam wiesz jak wszyscy zareagowali na strzelca w drużynie?
- tak wiem...
Usłyszałam piski i walnięcie w drzwi.
-Leona !Fiora! Ona jest zmęczona!dajcie jej odpocząć !
- ale no :c chce zobaczyc jak wygląda! - powiedziała Fiora
- ciekawe kto to! Pewnie dziewczyna i będzie nas po równo!
- Bedzie selfie !- pisnela fiora
- wspólne treningi!-dodała Leona.
Zdjelam maske i usiadłam chwiejnie.
-Yasuo?-powiedzialam cicho i słabo. Po chwili wszedł mój chłopak i przytrzymał drzwi
- cześć kochana! Jak sie czujesz?
- czemu mi nie pomogles?-spytalam i podniosłam wzrok.
- Nie mogłem... miałaś lepiej bo kazdy to przechodził sam ... a ty nie...
- słyszę są tlumy...
- zgadza sie - zasmiał się. W jednej chwili do pokoju weszła leona i fiora
- omg!!!
-mówiłem coś? !-warknal yasuo.-
-no ale kapitanie...ej fiora widzisz to? :|
-widze leona :|
-jest najpieniejsza i najslodsza! -wtrącił sie mój chlopak
-ZGADZA SIE !*^*-powiedziały chórem. Przewrocilam oczami i spojrzalam na nie.
-moge zostać z Yasuo?
- no ale...- powiedziała fiora
-Dziewczyny...-powiedział Yasuo, a one wyszły.

Chciałam wstac ale po kroku upadlam...nie umialam jeszcze chodzic...to byl jeden z problemów...
-spokojnie... jest czas..-podniósł mnie Yasuo.
- jak spokojnie?!przez te śruby chodzic nie mogę!
- ja też je mam...i inni z tad...przyzwyczaisz się...- westchnelam i usiadłam na łóżku.
- Yasuo... ja chyba sie przespie...jestem wykończona.
-dobrze...przespij się.-pocalowal mnie w policzek i przykryl kołdrą. - Ja biegnę na misję. Wrócę rano obiecuje dobrze?
-no ... dobrze...- popatrzylam na niego a po chwili zasnęłam.

Ahri- Lisica która dostała życie ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz