~2~ Nowy przyjaciel czy zdrajca?

663 26 5
                                    

Kolejny letni dzień. Szłam jak zwykle lasem...mając nadzieje na to że Ze...zed przypomni sobie o naszej przyjaźni. Eh...takie Życie gdy dasz komuś zaufanie a on daję ci propozycje która nie możesz wykonać bo
1. Boje sie
2. Nie wiem jakie będą skutki
3. Jego dziwna wizja
Ale w sumie ciężko sie odezwać do kogos kto nie chce spełnić prośby. Powinnam sie nie przejmować... ale moje serce ma taką naturę.
Usłyszałam melodie...i to nie były struny Sony...to było cos niezwyklego! Nie wiedziałam że ktos lepiej gra na flecie niż Sona znana wirtuozka strun!
Z ciekawości podeszłam bliżej ale...ukrylam sie za drzewem by mnie nie zauważył. Nie daleko na kamieniu obok jeziora siedzial mężczyzna silnie zbudowany,miał długą katane drewniany flet niebieską chuste i cos co przykulo moją uwage...stojąca brązowa kita.
Kiedy miałam podejść blize by lepiej słyszeć nadepnelam na gałąź . Mężczyzna uniósł wzrok, przestał grać. Poczułam jak wali mi serce.
~ chyba mnie nie zauważył? - pomyślałam. On zrobił poważną minę i przyglądał się miejscu gdzie byłam. Odwrócił głowę.
~ fiu...nie widział mnie- odetchnelam z ulgą .
- widzę i cie słyszę - uslyszalam meski...dojrzały a jak płynny głos.- jesli sie boisz...zostań tam...a jak chcesz to podejdź...
wyjrzalam zza drzewa
-mogę?
-nie zabronie ci...choć - spojrzał na mnie a ja nie śmiało podeszłam i usiadłam na kamieniu około metra od niego. Przejrzał mi się uważnie. Popatrzył na szary ogon...na czerwoną sukienke w japońskim stylu... ciemne włosy ktore miałam niezgrabnie splecione w warkocz.
Odezwalam się pierwsza
-Nazywam się Ahri...
-jestem Yasuo...Ten Yasuo-powiedział sucho.
-co to był za utwór który grałeś na flecie?był naprawde boski!
-eee tam...piosenka taka jak inne...taka którą mi wiatr komponuje
Usmiechnelam sie
-ta piosenka ...o jeny ty naprawde według mnie możesz grać lepiej niż sona!
Przybrał zaklopotana minę...jagby sie wstydził
-mówisz tak bo...e...ale i tak tak nie jest Sona jest wirtuozka a ja?! Zwykłym wygnańcem z Ionii.
- ja nie wierze póki sie nie przekonam.... A według mnie jesteś najlepszy. ..
-mówisz jak każda inna...
-ale nie jestem jak każda inna...prosze cie..-wstałam i podeszłam do niego - o mnie to sie dosłownie biją. Np Darius i Garen
-to dzieci...bez przerwy sie kłócą.
-ale o moje serce prawie każdy walczy...mimo ze do nich nie czuje silnej sympatii.
-w sumie...eh..-wstaje i odwraca się - jeśli chcesz choć ze mną.
Poszliśmy razem lasem. Po drodze dużo rozmawialiśmy. Aż nagle powiedział :
-naprawdę tak sądzisz?
- ja nigdy bym przyjaciela nie oklamala
-to miłe...podoba mi sie ze ty tak podchodzisz stopniowo...
Usmiechnelam sie szeroko i zarumienilam się. Zobaczyłam za mną ogniki które przybrały kształt serca. Szybko je ukryłam pod ogonem. ...

Ahri- Lisica która dostała życie ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz