XXI

1.6K 95 13
                                    

Błyszcząca suknia, śnieżnobiały welon. A w tym wszystkim ja. Zupełnie niepasująca do tego wszystkiego. Za dwa dni ślub. Jutro wyjazd z mojego kochanego zamku. Tracilam wszystko co kochałam. Szybko i skutecznie życie zabrało mi uśmiech z twarzy, zamieniając go na łzy. Ale ostatni tydzień przeznaczyłam na łzy. I tak już przesadziłam. Wyczerpałam cały limit. Teraz czas na uodpornienie. Czułam się, jakbym w ogole nie posiadała emocji. Zeszłam z podestu i zdjęłam delikatnie sukienkę.

- Dziękuję Alees- powiedziałam do nowej krawcowej. Była ładną, młodą dziewczyną o oliwkowej cerze i ciemnych włosach. Uroda typowa dla zachodnich królestw- Suknia jest piękna.

- A Wasza Wysokość pięknie w niej wygląda - odparła- Ale przykro mi bardzo. Chciałabym pomóc.

Nie zrozumiałam jej slow, wiec usiadłam zdziwiona na krześle.

- Wasza Wysokość poświęca się dla królestwa -powiedziała - Wiem, że to trudne.

- Nie Alees- ukryłam twarz w dłoniach - To wam się należy. I tak sprawiam trudności. Jestem złą królową. Źle to wszystko robię.

- Nieprawda- dziewczyna ukucnela przy mnie- Zła królowa? Wasza Wysokość nie może tak mówić- Alees zawahała się, po czym podniosła rękaw fartucha. Na jej skórze zobaczyłam liczne cięcia- To są skutki złego rządzenia.

- Za co ci to zrobili? - zapytałam z żalem. Dlaczego ktoś zrobił coś takiego pięknej dzieczynie?

- Za co ? Za to że nie było wystarczająco ciepło w pokoju. Że woda nie leżała na stoliku. Za to że...

Przerwała na chwilę. Podniosła na mnie wzrok pełen złości, smutku i łez.

- Nie musisz Alees- nie chciałam jej katować. To było dla niej trudne.

- Za to, że nie byłam... nie chciałam być dziwką. Byłam zmuszona. Prywatna prostytutka króla. Jego żona wiedziała o tym. Po każdym razie cieła mi ręce. Tak bardzo go kochała - westchnęła- To było złe. Bardzo złe. Wasza Wysokość miłość to bagno. Na początku wydaje się być złotym jeziorem, a jak już się zanurkuje, okazuje się być bagnem, które ciągnie w dół!

Dziewczyna odsuneła się ode mnie, a ja poczułam łzy na policzku.

- Przepraszam- łkała klękając przede mną.

- Wstań Alees - odparłam i rzuciłam się w jej ramiona. Chciałam ją pocieszyć. Zrobić coś, żeby poczuła się lepiej. Po chwili poczułam jej usta przy moim uchu. Byłam pewna, że powie coś, ale ona pocałowała mnie. Po chwili jej usta były na moich. Mimo wewnętrznego niepokoju odwzajemnilam pocałunek. Jeszcze nigdy wcześniej nie robiłam tego z kobietą. Oderwała sie ode mnie.

- Wasza Wysokość wie dlaczego te gwałty tak cholernie bolały?- zapytała i nie czekając na odpowiedz odparła- Bo tak kurewsko kochałam królową.

Musiała pocałować mnie krawcowa, żebym zrozumiała że moje problemy są niczym.

-----
Romans inny niż wszystkie. Ale spokojnie Aura nie jest lesbijką. Coś mocniejszego.

Dziękuję za komentarze i gwiazdki.
Pozdrawiam i całuje :-* :-* :-*

Ten jedynyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz