Rozdział 10 (perspektywa Marinette)

7.6K 423 47
                                    

Rozdział 10 więc ten rozdział będzie z perspektywy Mari XD

-Tikki! Nie wiesz jak się cieszę, że powiedziałam prawdę Adrienowi i Czarnemu Kocie

-Nie chcesz wiedzieć kim jest Czarny Kot?

-Nie wiem czy chce. Boje się.

-Ale czego to zwykły chłopak taki jak Ci w twojej klasie.

-Tylko, że Kot się we mnie kocha.... Ja nigdy nie miałam chłopaka i to naddatek jeszcze takiego, którego nie znam. Ani jego twarzy nigdy nie widziałam, ani nic o nim nie wiem.

-A co z Adrienem ty się w nim kochasz. Nie boisz się, że zostanie twoim chłopakiem?

-Czarny Kot to odważny i pewny siebie chłopak, a Adrien to przystojny, mądry...

-Rozumem, a teraz choć odrobimy twoje lekcje zanim znowu będziesz bujać w obłokach i myśleć o nim.

-Bardzo śmieszne Tikki

Gdy odrobiłam już prace domową(Tkki już spała)poszłam się wykopać, kiedy wyszłam z łazienki na łożku leżał Czarny Kot:
-Co ty tutaj robisz?-zdziwiłam się

-Stęskniłem się za tobą My Lady.-Kot wstał i podszedł do mnie. Coraz bardziej się do mnie zbliżając.

-K-k-k-kocie co t-ty robisz??

-Jak to co Księżniczko, próbuje wybudzić Cię ze snu.

-Ale...-Kot przydusił mnie do ściany. Nie mogłam się ruszyć,a On był coraz bliżej mnie. Nagle zatrzymał się o milimetr od naszych ust:
-Kocham Cię Biedronsiu nie ważne czy jesteś z maską czy bez. Marinett, Miłość przezwycięży wszystko. Będę Cię chronił i nie chcę Cię skrzywdzić.-powiedział, a ja zamknęłam oczy, żeby na to nie patrzeć i pocałował mnie delikatnie w.... czoło. Poczułam, że puścił moje ręce, gdy otworzyłam oczy już go nie było.
---------------------------------------------
Wiem, że krótki, ale przyzwyczaiłam się, że piszę jako Adrien.

Together Forever (Miraculum)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz