Ja- Czy pujdzieć ze mną do parku... wieczorem... o piątej. Co ty na to?
Kaila- Cole...*Cole*
Kaila- Cole... Pujde z tobą.
Ja- To super. Dzięki.Wyszedłem z pokoju. Zaczepił mnie mistrz błyskawic.
Jay- I co Romeo?
Ja- Udało się. A teraz chodź do reszty.Tylko pokiwał głową. W drodze spotkaliśmy Lloyda z kwiatami i uśmiechniętego.
Ja- Hej Lloyd. Dokąd idzieć?
Lloyd- O cześć Cole. Cześć Jay. Ja...ide do...do... Do miasta! Właśnie tak. Ide do miasta. No to naradze!Nikt z nas nie zdążył odpowiedzieć, bo Lloyd pobiegł przed siebie wcześniej się potykając.
Ja- Wiesz może o co mu chodziło?
Jay- Nie jestem pewien ale chyba Lloyd się zakochał.
Ja- No cuż. Idziemy?
Jay- Tak.*Kaila*
Ja- Co ja zrobiłam?! Przeze mnie Cole może być w niebezpieczeństwie! Jak mam to naprawić?! Schować się? Ucieć? Odwołać? Jeśli odwołam Cole pomyśli ze go nie lubie! Co mam zrobić?!
Moje rozmyślanie przerwało pukanie do drzwi.
Ja- Prosze!
Do pokoju wszedł Lloyd z kwiatami.
Lloyd- Cześć. Moge wejść? [Ale rym :D]
Ja- Tak. Wchodź.
Lloyd- Kalia posłuchaj. Chciałbym cię zaprosić na randke o piątej. Pujdzieć?
Ja- Przykro mi Lloyd ale już się umówiłam z Colem.
Lloyd- Aha. Ja już pujde.Lloyd wyszedł z pokoju smutny.
*Cole*
-5:00-Czekałem na Kaile obok klasztoru. Po chwili zobaczyłem jak zza drzwi wychodzi Kaila w czerwonej sukience. Aż zaniemówiłem.
Kaila- Cole? Dobrze sie czujesz?
Ja- Tak. Ślicznie wyglądasz.
Kaila- Dziękuje. Idziemy?
Ja- Tak.Poszliśmy do parku.
-Park-
Usiadłem z Kailą na jednej z ławek obok oceanu. Wiem ze to mało romantyczne miejsce ale zawsze coś.
*Kaila*
Musze mu to powiedzieć. Teraz.
Ja- Cole musze ci coś powiedzieć.
Cole- Co takiego?
Ja- Cole. Ja nie jestem tymza kogo mnie uważacie. Ja jestem...
???- Piratem i naszą rodziną.Przed nami pojawiła się cała załoga.
Cole- Kaila? Czy to prawda?
Ja- Tak Cole. To prawda.
Harry- Dobrze wykonałaś swoją prace.
Cole- Kaila? Co tu się dzieje?
Carlos- Nie powiedziałaś mu?
Ja- Nie.
Carlos- Cole, Kaila was osukiwała.
Ja- Sam mnie do tego zmusiłeś! Cole ja nie chciałam. Uwierz mi.
Cole- Czy coś co mi powiedziałaś to prawda?!
Ja- Cole ja...
Cole- Wiesz co? Nie mam ochoty z tobą rozmawiać. Lepiej wracaj do innych piratów a ninja zostaw w spokoju.
Camila- Nie tak prędko przysztojniaku. Idziesz z nami.
Cole- Niestety ale musze odmówić.Cole wywołał smoka.
Carlos- Szykować armaty!
Camila wystrzeliła z armaty kule, która zbliżała się do mistrza ziemi.
Ja- NIE!
Użyłam mocy żywiołu i stworzyłam bariere z ognia żeby amunicja nie trafiła ani smoka Cola ani Cola.
Carlos- Zdradziłaś nas! Pożałujesz tego!
Harry chwycił mnie od tyłu.
Ja- Puszczajcie!
Carlos- Zabrać ją na statek!
Ja- Zostawcie mnie!*Cole*
Kaila mnie uratowała a ja ją zostawiłem. Co ze mnie za ninja? Teraz będzie miała kłopoty. Mam złe przeczucia. Musze powiedzieć o tym pozostałym i to jak najszybciej.
***
Hej wam! I jak po piątku 13? Mieliście pecha czy może odwrotnie... Szczęście. Jak rozdział? Do następnego!
CZYTASZ
Kaila: Piraci i ninja
FanfictionII część przygód Kaili Zastanawialiście się jak wyglądało życie Kaili zanim spotkała ninja? Odpowiedź jest prosta! Kaila była piratką! A tego jak poznała ninja... No cóż... Dowiecie się sami. Zapraszam! Najwyższe notowania: #272 miejsce w przygodowe...