ALEC POV:
– Ja... Naprawdę nie chciałem Cię zranić – zaczął Magnus gdy wszyscy już wyszli. Oparłem się o sofę zastanawiając się co powiedzieć.
– A jednak zraniłeś. Z resztą... Nie jestem w nastroju na rozmowę z tobą – powiedziałem chcą wyjść jednak po raz kolejny zatrzymał mnie jego głos.
– Chodzi o tę dziewczynę?
– Co?!
– Widzę jak na nią patrzysz. Niedawno patrzyłeś tak na mnie – mówił dalej, a ja kręciłem głową z niedowierzaniem.
– O czym ty mówisz. Mam pilnować Skyler i tyle, nic nas nie łączy – broniłem się.
– Doskonale wiesz o czym mówię, Alexandrze.
– Ta rozmowa nie ma dalej sensu – powiedziałem po czym opuściłem jego mieszkanie. Przecież nie mógł mi wmawiać, że... Właściwie co chciał powiedzieć? Że uważa, że jestem zakochany w Skyler? Przecież ledwo ją znałem. Nie dogoniłem już reszty moich towarzyszy więc całą drogę miałem na przemyślenia.
SKYLER POV:
Po powrocie do Instytutu chciałam jak najszybciej dostać się do swojego pokoju. Mimo zmęczenia byłam rozbudzona. W środku panowała cisza czemu się nie dziwiłam. Był środek nocy. Przed snem chciałam jeszcze opisać w notesie wszystko co się zdarzyło, a trochę tego było. Jace i Clary poszli opowiedzieć wszystko Maryse, a Izzy odprowadziła mnie po czym poszła do siebie. Nie czekając na pozwolenie usiadłam na parapecie z notesem w dłoni. Gdy go otwierałam wypadło mi moje z zdjęcie z Leo i Vicky. Tęskniłam za nimi i za beztroskim szlajaniem się wieczorami po Miami. Z jednej strony chciałam jak najszybciej wrócić do domu i przyjaciół, a z drugiej... Sama nie wiem. Polubiłam Isabelle, Clary, Jace'a i może nawet trochę Alec'a. Ciekawiło mnie czy on także mnie lubił. Ciężko było to stwierdzić bo, muszę to przyznać dobrze maskował uczucia. Niby znam go tak krótko, a mogę o nim tyle powiedzieć. Jest odważny, potrafi szybko myśleć, nie działa pochopnie. Z pewnością dobry z niego Nocny Łowca. Wtedy usłyszałam niespodziewane pukanie do drzwi. Po chwili otworzyły się, a w progu stał brunet o którym właśnie myślałam.
– Hej. Świeciło się światło więc wywnioskowałem, że jeszcze nie śpisz i postanowiłem sprawdzić czy wszystko okay – powiedział wchodząc.
– Wszystko ,okay. Możesz iść spać – uśmiechnęłam się mimowolnie zamykając notes i odwracając się twarzą do niego.
– Co to? – spytał siadając naprzeciwko i sięgając po zeszyt, ale ja w odpowiednim momencie przełożyłam go na drugą stronę za siebie.
– Coś w stylu pamiętnika, nie ma opcji, żebym ci pokazała.
– Oj, no daj tylko rzucę okiem – zaśmiał się, a ja szturchnęłam go łokciem.
– A to co? – spytał podnosząc coś z podłogi. To było moje zdjęcie. Musiało wypaść kiedy zamykałam zeszyt. Chłopak zerkał to raz na zdjęcie to raz na mnie.
– Ja, Leo i Vicky – westchnęłam odbierając od niego fotografię i wsadzając ją z powrotem na swoje miejsce.
– Wyglądacie na zgraną paczkę... Leo to twój chłopak? – spytał, a ja odruchowo parsknęłam śmiechem.
– Co?!W życiu nie słyszałam nic głupszego. To mój przyjaciel, jest jak brat – śmiałam się. – Nie wiem co musiałby się stać, żebyśmy chodzili.
– Wiesz Clary też miała kolegę, który jak się okazało całe, życie był w niej zakochany.
– Nie, Leo nie mógłby się we mnie kochać.
– Dlaczego?
– Za długo się znamy. Zna wszystkie moje wady, a ja znam jego. Nie. Przez ciebie teraz będę się cały czas zastanawiać czy mógłby...
– Oczywiście, że mógłby. W końcu jesteś ładna i zabawna i...
– Czarująca?
– Chciałem powiedzieć, że cholernie uparta, ale nich ci będzie.
– Mogę iść jutro z wami na Jasny Dwór? – powiedziałam i tym samym zmieniłam temat.
– Nie wiem czy to dobry pomysł... – jękną chłopak podnosząc się z parapetu.
– No proszę. Nigdy tam nie byłam. Chcę zobaczyć jak tam jest...
– Uwierz mi to nic fajnego.
– Proszę.
– Nie masz run.
ALEC POV:
– To mi narysuj – powiedziała szatynka wyjmując z tylnej kieszeni spodni stelę podając mi ją.
– Teraz? – spytałem chcą zniechęcić ją do pójścia z nami. Ferie są złośliwe i nieraz niebezpieczne. Nie zna dobrze naszego świata.
– Teraz albo nigdy – powiedziała, a ja przejąłem od niej przedmiot i usiedliśmy na łóżku. Podciągnęła rękaw swetra za przedramię i podała mi rękę.
– Jesteś pewna? Wiesz, że to trochę boli – spytałem nadal próbując ją do tego zniesmaczyć jednak przeczuwałem, że to nie ma sensu bo i tak będzie chciała to zrobić.
– Wiem, dawaj – powiedziała, a ja przełożyłem je przedramię na swoje kolana by było mi łatwiej narysować runę. Przyłożyłem stelę do jej skóry i zacząłem kreślić znak. Dziewczyna zacisnęła zęby.
– Mówiłem, że to boli – wtrąciłem.
– Nie gadaj tylko rysuj to szybciej – powiedziała zrospaczonym głosem, a ja nadal kreśliłem znak na jej skórze. Oparła głowę o moje ramię nie chcąc patrzyć co robię.
– Gotowe – powiedziałem, a Skyler podniosła na mnie wzrok. Jej niebieskie oczy całe się szkliły. Musiało ją to sporo kosztować. W końcu stała się prawdziwym Nocnym Łowcom. Nasze spojrzenia się spotkały. Mimo zmęczenia wyglądała pięknie. Położyłem dłoń na jej policzku i nie mogąc się powstrzymać pocałowałem ją. Przez chwilę odwzajemniła pocałunek, ale po chwili równocześnie się od siebie oderwaliśmy. Jakby każde z nas uświadomiło sobie, że to nie powinno się wydarzyć. Dopiero co zerwałem z Magnusem poza tym myślałem... Że nie mógłbym pocałować dziewczyny. Cała sytuacja zrobiła się nieco krępująca, ale zastanawiało mnie dlaczego ona przerwała.
– Przepraszam, ja... – zacząłem gdy odwróciła głowę.
– Okay...Nic się nie stało – te słowa zaczęły mnie niepokoić. Nic się nie stało?! Przed chwilą się całowaliśmy, ale nic się nie stało?!
– Jasne – przytaknąłem. – Powinienem już iść do siebie. – Do jutra – powiedziała, nadal nieco oszołomiona.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na ten moment czekało pewnie wielu z was! ,,Całowali się! W końcu!'' ,ale ja jak zwykle musiałam wszystko zepsuć i sprawić by nic z tego nie wynikło. Spokojnie, jeszcze na tą parę jeszcze nadejdzie czas.
Wasza aktywność sporo spadła i nieco mnie to smuci :( Proszę aby każdy czytający zostawił tu coś po sobie w postaci komentarza lub gwiazdki ;) Osoby, które również piszą wiedzą jak miło jest gdy komuś podoba się to co piszesz. Nie przedłużając:
Do następnego ;)
CZYTASZ
Shadow World // Alec Lightwood //
FanfictionSkyler jest zwyczajną Nefilim przyjaźniącą się z Przyziemną i Wilkołakiem. Co w tym niezwykłego? Od małego była wychowywana na Przyziemną mimo, że doskonale wiedziała, że płynie w niej anielska krew. Nigdy nie postawiła nawet nogi w Idrisie-rodzinny...