Nathalie Spigelman

25 2 0
                                    


Wciąż myślałam o tej przemianie.

To jedyna szansa dla mnie, dla dzieci. Ryzyko jest spore ale to nie ważne.

-Wszystko okej? -spytał Connor chwytając moją rękę. Jechaliśmy właśnie do tego zaprzyjaźnionego lekarza który prowadził mnie w szpitalu. Ma pomagać podczas przeprowadzania mojej przemiany.

-Trochę się boje. Jak to będzie wyglądać. -posłałam mu lekki uśmiech.

-Będzie dobrze. -pocałował moje knykcie i posłał lekki uśmiech.

***

-Dobrze już wie pani na czym to mniej więcej polega. Musi pani stosować dietę o której wspominałem. Przepiszę jeszcze witaminy i w sumie to tyle. Widzimy się za tydzień żeby sprawdzić efekty. -Doktor uśmiechnął się do mnie i podał kartki na których zapisał informacje dotyczące mojej diety i witamin które mam stosować.

-Dobrze dziękuje. -Posłałam mu uśmiech i wstała.


-Gdyby czuła się pani gorzej lub byłaby pani nadmiernie przemęczona to proszę do mnie zadzwonić. -Mówi do mnie jak do pięciolatka.

-Pilnuj jej Connor. -Zwraca się teraz do mojego narzeczonego.

Pożegnaliśmy się z doktorem i ruszyliśmy do wyjścia.

Po zakupieniu witamin i zrobieniu niedużych zakupów wracaliśmy do domu.

-Connor w naszym nowym domu trwa już remont? -Spytałam przypominając sobie że mieliśmy się tym zająć jak najszybciej.

-Mają zacząć w przyszłym tygodniu, a co? -Pyta zerkając na mnie.

-Nie powinniśmy wybrać kolorów, mebli i tym podobne?

-Jeśli chcesz to pewnie. Chociaż myślałem żeby wynająć dekoratorkę.

-Nie ma mowy! Ten dom ma być nasz i to my mamy wybrać to co nam odpowiada nie jakaś obca baba. -Patrze na niego z pod przymrużonych rzęs.

-Dobrze kochanie. Co tylko chcesz. -Posłał mi uśmiech a we mnie wzbierała złość.

Ulega.

Tak po prostu! Miałam ochotę się z nim trochę podrażnić a ten nic! Od czasu wypadku właśnie tak się odbywają nasze rozmowy. Nudno. On zawsze na wszystko się zgadza nie ważne o co bym poprosiła.

Chyba nie muszę wspominać że to strasznie wkurzające.

Naburmuszona odwróciłam się do niego plecami i oparłam czołem o szybę. Ostatnio wszystko mnie denerwowało a zwłaszcza jego protekcjonalne zachowanie.

-Co znowu zrobiłem? -spytał z westchnieniem.

-Traktujesz mnie jak dziecko! A nawet gorzej bo w moim przypadku na wszystko się zgadzasz! O co bym cię nie poprosiła ty to zaraz robisz, nawet słówkiem nie piśniesz. Brakuje mi tamtego Connora z którym mogłam się droczyć i kłócić tak po prostu, z nudów.

Tuż po mojej wypowiedzi Connor zaparkował pod naszym blokiem i odwraca się w moją stronę.

Wziął mnie za ręce i patrząc w oczy powiedział.

-Przepraszam. Po prostu... Martwię się. Po raz pierwszy w życiu nie wiem co mam robić bo boję się że was stracę. To że tak się o ciebie troszczę i zgadzam się na wszystko to mój sposób z radzeniem sobie z tym wszystkim. Boję się że któregoś dnia może cię już nie być.

W oczach Connora pojawiły się łzy. Nigdy nie widziałam jak płacze a ostatnimi czasy to zdarza mu się coraz częściej. Serce mi się kraje jak na niego patrzę. Chciałabym mu oszczędzić tego wszystkiego. Wiem że to nie możliwe więc po prostu go przytuliłam.

Siedzieliśmy tak przez jakiś czas aż nie zaczęły mnie boleć plecy od tej niewygodnej pozycji. Gdy powiedziałam o tym Connorowi ten po prostu wysiadł obszedł samochód dookoła i chwytając mnie za rękę zaprowadził do mieszkania. Później długo leżeliśmy w sypialni po prostu się przytulając.

************************************************************************************************

Wiem że krótko, przepraszam.  Myślę że po przemianie Nathalie rozdziały z jej perspektywy
będą dłuższe :)

Gdy poznałam prawdę 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz