Zac pov
Na samym początku biegu Evi była druga. Osobiście wierzyłem w jej wygraną. Ale w połowie drugiego okrążenia zeszła na bok. Zachwiała się i upadła. Zacząłem jak najszybciej biec w jej stronę.- Evi,Evi!
Zauważyłem że straciła przytomność.Zadzwoniłem po karetkę która przyjechała po dziesięciu minutach. Zabrali ją. Razem z chłopakami zabraliśmy jej przyjaciółki i wszyscy pojechaliśmy do szpitala.
Evi pov
Obudziłam się w zupełnie białym pokoju. Nie bardzo pamiętałam co się stało. Po chwili przyszła pielęgniarka. Nawet na mnie nie spoglądając podłączyła mi kroplówkę.- Przepraszam,czy mogłaby mi pani powiedzieć dlaczego tutaj jestem?
- Nie pamiętasz?
- Nie bardzo.
- Podczas zawodów w biegu otwartym zemdlałaś.
- Acha.
Kiedy wyszła zastanawiałam się jak to się stało. Po pół godzinie myślenia zasnęłam.
Pięć godzin później
Kiedy się obudziłam przy moim łóżku stał lekarz.- Witaj Evi. Chciałbym ci zrobić kilka badań. Czy zgadzasz się?
- Tak.
Przez następne kilka godzin robili mi najróżniesze badania. Miałam powoli ich dosyć. Wzięłam telefon i napisałam do Omdiny.
Do:Omdina
Hejj. Help me:)Od:Omdina
Gdzie jesteś? ;)Do: Omdina
Na lipowej 125 $_$Od:Omdina
Zaraz jesteśmy. &)Siedziałam tak czekając na dziewczyny. Naprawdę miałam dość. Ciągle jakieś wielkie tabletki trzeba łykać. Prócz kroplówek i leków nic się nie dzieje. Zaraz drzwi mojej sali się otworzyły a w nich stanęły dziewczyny.
- Boże nie wiecie jak się ciesze że was widzę.
- My też jesteśmy szczęśliwe że tobie nic się nie stało.
Drzwi ponownie się otworzyły a w nich stanął lekarz.
- Proszę aby wszystkie panie wyszły.
Poszły na korytarz a ja w tym czasie zaczęłam przysłuchiwać się słowom doktora.
- Wiemy co ci jest. Masz raka który ciągle postępuje. Został ci ostatni rok.
I w tej chwili mój świat się zawalił. To nie mogła być prawda.
- Przykro mi.
- Dziękuje do widzenia.
CZYTASZ
Wilczyca
WerewolfKiedyś byłam samotną omegą. Dziś jestem potężną Alfą Wschodniego Stada wilczyc. SAMYCH wilczyc. A co się stanie gdy Evi spotka zachodnie stado wilków.