* trzy miesiące wcześniej *
Blondwłosa kobieta w średnim wieku zasiadła do stołu pełnego poukładanych w idealne stosy papierów. Ustawiła kamerę tak, by ta skierowana była na jej kamienną twarz. Wcisnęła przycisk z boku urządzenia i czekała, aż zapali się czerwona lampka ogłaszająca rozpoczęcie nagrywania.
- Nagranie numer 163, godzina 16:23, 23 maja 2021 roku, pięć lat po rozpoczęciu Zagłady. W dniu dzisiejszym mijają dokładnie 4 lata od oficjalnego potwierdzenia przez rządy 48 krajów ustawy na temat walki z Wirusem Z. Nazywam się doktor Elizabeth Carter i jestem naukowcem Militarnego Oddziału Do Spraw Dystopijnych - powiedziała pewnym tonem. Kobieta robiła wszystko, by nie drżał jej głos. Odchrząknęła, po czym poprawiła idealnie ułożonego koka na głowie.
- W dniu 19 maja 2021 roku została przeprowadzona 163 próba na żywej istocie z gatunku Homo Sapiens, czyli Człowiek Rozumny o nazwie B17 - kobieta spojrzała na sporządzony raport. Widniało tam przekreślone czerwonym pisakiem zdjęcie rudowłosej dziewczyny, na oko siedemnastolatki. Dziewczyna uśmiechała się w stronę fotografa, a piegi na nosie nadawały jej uroczego, dziewczęcego wyglądu.
Niewinności.
Doktor Carter pogładziła fotografię. Uderzyła w nią czerwień grubej linii przebiegającej przez twarz dziewczyny, która miała oznaczać bezużyteczność obiektu. Naukowczyni oprzytomniała.
- Kobieta, lat 17, 173 centymetry wzrostu, astmatyczka z wrodzoną wadą serca. Jednostka została zarażona Wirusem Z poprzez wstrzyknięcie jej krwi Zarażonego. B17 przechodziła przez wszystkie etapy w ten sam sposób co jednostki zarażone przez ugryzienie lub zadrapanie. Na początku konwulsje i ataki agresji, następnie uwypuklenie naczyń krwionośnych i ich pękanie połączone z rozrywaniem skóry, szaleńcze odgłosy i niekontrolowane odruchy. Zgon nastąpił 21 maja o godzinie 5:32 rano. B17 wybudziła się tego samego dnia o godzinie 18:50. Dziesięć minut później została jej podana próbka z lekiem Z-163 - doktor Carter przetarła czoło dłonią. Wzięła głęboki wdech i spojrzała w stronę kamery.
- W pierwszych godzinach nie zauważono żadnych skutków działania leku. Natomiast 23 maja o godzinie 7:20 nastąpiło uspokojenie B17. Jednostka przestała poruszać się jak Zarażony, zamiast tego upadła na kolana i zwymiotowała. Następnie B17 rzuciła się do prętów klatki, w której została dla bezpieczeństwa naukowców zamknięta i zaczęła wydawać gardłowe dźwięki. Białka obiektu zrobiły się żółte, a tęczówki zanikły, na twarzy malowało się jednak cierpienie, a nie pustka jak u innych Zarażonych. Udało nam się zrozumieć tylko słowo 'pomocy', po czym B17 zaczęła... - kobieta przełknęła głośno ślinę. - zaczęła uderzać głową o pręty klatki. Zespół chciał zareagować, jednak jednostka uszkodziła mózg. Zgon Ostateczny nastąpił o 8:33.
Doktor Carter poprawiła się na krześle. Spojrzała w stronę zegarka na nadgarstku. Był on jej jedyną pamiątką po córce. Elizabeth zamknęła oczy próbując odgonić obraz roześmianej dwunastolatki.
Ona nie żyje i nie jesteś w stanie tego zmienić - powiedziała do siebie w myślach. Musiała skupić się na pracy.
- Próba numer 163, lek Z-163, wynik testu: nieznany, badania w trakcie.
Obserwacje: kilka godzin po podaniu preparatu nastąpiło uspokojenie obiektu. Zauważono również ludzkie odruchy takie jak wymioty i próby porozumienia się. Badania zostaną poprowadzone na innych obiektach by potwierdzić obserwacje.
Nazywam się doktor Elizabeth Carter, a to było nagranie dotyczące działania próbki Z-163 przeciwko Wirusowi Z. Możliwe, że znaleźliśmy drogę, by uratować świat. Koniec raportu.Kobieta wyłączyła kamerę. Schowała pisemny raport do teczki, jeszcze raz spoglądając na zdjęcie rudowłosej.
Miała wadę serca i astmę. Była słabą jednostką.
Takie należy eliminować.
To jedyny sposób, żeby stworzyć czystą, potężną rasę. Prawo do przetrwania mają tylko najsilniejsi, a doktor Carter doskonale zdawała sobie z tego sprawę.
Podniosła się z krzesła, po czym wygładziła biały kitel. Schowała teczkę do szafki.- Jarvis, połącz mnie z Kanclerz Whitenoise - odezwała się. Jarvis to nic innego jak sztuczna inteligencja, która była jak dotąd największym osiągnięciem ludzkości, nie licząc zbudowania Elizjum*.
- Oczywiście - odpowiedział komputer. -Pani Kanclerz jest na konferencji i nie ma teraz możliwości porozumienia się z nią - w Laboratorium ponownie rozległ się spokojny, komputerowy głos Jarvisa.
- W takim razie pora kontynuować badania. Jarvis, zrób kopię raportu, który nagrałam i zapisz ją, dokładnie zabezpieczając - wydała komendę, zakładając rękawice lekarskie.
- Oczywiście, proszę pani.Doktor Carter odwróciła się i powolnym krokiem wyszła z gabinetu, który zamiast ścian miał kulo- i ognioodporne oraz dźwiękoszczelne szkło. Ruszyła w stronę białych kotar, zajmujących jedną trzecią powierzchni pomieszczenia. Wszystkie miały swoje nazwy - A07, A23, B12... Na większości namalowane zostały daty i czerwone krzyże.
Kobieta podeszła do jednej z kotar. Rzuciła przelotne spojrzenie w stronę metalowego stolika, po czym pochwyciła z niego strzykawkę wypełnioną ciemnoczerwonym płynem.
Odsłoniła materiał.Podeszła do łóżka, do którego przypięty był dzwudziestodwulatek. Chłopak szarpał się i próbował krzyczeć, jednak uniemożliwiał mu to knebel na jego ustach.
- Witaj, obiekcie B18. Nazywam się Elizabeth Carter i z Twoją pomocą mam zamiar uzdrowić świat.
* Elizjum – w mitologii greckiej część Hadesu (podziemnego świata) przeznaczona dla dusz dobrych ludzi.
~~~
Kolejny rozdział z serii tych, które wprowadzają niepotrzebny zamęt, który jest jednak tak nie do końca niepotrzebny. Ja też do końca nie rozumiem mojej logiki, luzik.
Tak, wiem, zły Olak długo nie dodał rozdziału.
To wszystko wina cioci Weny, przysięgam. Chyba się na mnie obraziła czy coś. Ale postaram się ją jakoś udobruchać, żeby częściej wpadała, obiecuję.
Amen.P.S. Historia powstania rozdziału: 24 maja o godzinie 23:58 cioci Wenie zrobiło się mnie żal, bo umierałam na grypę żołądkową i wpadła. Wyczucie czasu ma jak mało kto.
~ bloodyinspiredbylife ☕
CZYTASZ
☢ We are the Future ☢ *wolno pisane*
Science FictionŚwiat jaki znaliśmy, przestał istnieć. Po prostu szlag go jasny trafił. Kataklizmy zabrały ze sobą większość istnień ludzkich. Przetrwali muszą walczyć nie tylko z mózgolubnymi zombie, czyli umarłymi, których uczynny wirus postanowił przywrócić do...