powiem ci że nie jest źle. ale jest to uciążliwe, myślisz o kimś kto ci się podoba i masz wyobrażenia,a później zostaje tylko rozczarowanie, bo wszystko na co liczyłeś było wymysłem twojej wyobraźni. to piękne uczucie być w kimś zakochanym/zauroczonym, ale jednocześnie cholernie bolesne. aktualnie mogę powiedzieć że jestem zakochana. ale...
właśnie. ale. czy nie skrzywdzę go w najbliższym czasie? nie chcę tego zrobić.. czy możliwe jest,że gdy robi się poważnie w związku i zaczynasz tchórzyć, to tak na prawdę czegoś ci brakuje? czy to możliwe że będąc z mężczyzną który zasługuje na wszystko co najlepsze i daje ci to czego żaden wcześniej nie dawał, ty poczujesz coś innego? czy to kurwa możliwe że jednak wolę kobiety,ale boję się do tego przyznać? a może tak na prawdę jest to trauma z dzieciństwa? jakaś nieszczęśliwa miłość? jakiś zawód? co jest tego przyczyną?! może mi ktoś to powiedzieć?!! DLACZEGO GDY ROBI SIĘ POWAŻNIE JA TCHÓRZĘ I UCIEKAM?!
CZYTASZ
Usłyszeć ciszę
Short Storygodzina 4.09 a ja nie moge spać, czyli tak jak zwykle|| przemyślenia i żale tylko tyle.