I nagle uświadomiłam sobie. Nie poradzę sobie bez nich. Są dla mnie wszystkim,czymś co mnie trzyma tutaj. Rycze jak głupia. Wiem że to dopiero nadejdzie za jakieś 30-40 lat, niby dużo ale jak dla mnie wciąż za mało aby się nacieszyć. Kim? To oczywiste. Moją rodziną. Moim rodzeństwem na które mogę liczyć zawsze i które jest niepowtarzalne. A zwłaszcza moimi rodzicami,którzy dali mi coś za co jestem im wdzięczna i będę zawsze. Za ciepło,za miłość, za cenne nauki i za troskę. Nie ważne co pomyślę moja rodzina ZAWSZE będzie na pierwszym miejscu. To śmieszne. Jestem już w sumie dorosła. A siedzę i rycze jak dziecko. Dla nich będę zawsze dzieckiem. I dlatego nie wiem jak sobie poradzę za te kilkanaście lat. Jestem żałosna. Ale to już wiecie. Mimo mojego wieku nadal myślę jak dziecko 7 letnie że będę miała moją całą rodzinę na wieki i będziemy żyć wiecznie... Chce też z całego serca bo wiem że nie dam rady. Nie ważne w jakim wieku będę. Oni będą zawsze MOIM WSZYSTKIM.
CZYTASZ
Usłyszeć ciszę
Short Storygodzina 4.09 a ja nie moge spać, czyli tak jak zwykle|| przemyślenia i żale tylko tyle.