I- Julia

73 6 1
                                    



 - Był wtorek. Godzina jakoś po dziewiątej. Mama Kat zadzwoniła do mnie przerażona , tak się dowiedziałam , że to zrobiła.

- Że to zrobiła?

- Katherine Blake nie zaginęła proszę pana. Ona zaczęła żyć.

Przesłuchiwali wszystkich. Zaginięcie córki jednej z najbardziej szanowanych rodzin, postawiło wszystkich na nogi. Kat jest moją najlepszą przyjaciółką. Gdy miałyśmy po siedem lat po raz pierwszy powiedziała mi jak wyobraża sobie życie. Stwierdziłam, że jest mega dziwna, ale z czasem zaczęłam ją rozumieć. Zawsze myślała szerzej. Ja natomiast myślałam , co będzie teraz. Skupiałam się na rzeczach mało ważnych jak strój na następny dzień, chłopcy ,najnowsze plotki...ona natomiast myślała tylko o tym jak najlepiej przeżyć każdą chwilę. O tym jak nie stracić danego nam czasu. Z zamyślenia było ją trudno wyrwać.

- ej idziemy na podbój świata?

- co?- Na twarzy Kat od razu pojawiał się uśmiech towarzyszący zaciekawionemu spojrzeniu.

- mówię o zakupach, nie o podróży w nieznane.

- nie chciałabyś się tak po prostu oderwać od tego wszystkiego i pojechać byle gdzie?

- Kat tu jest nasze całe życie. Wyobrażasz sobie co by się stało, gdybyśmy uciekły?

- Niby co?

-No nie wiem, FBI by nas zaczęło szukać?

- FBI , czy ty przypadkiem nie przesadzasz?

-mówię tylko, że to mało rozsądne, a konsekwencję będą się i tak z tobą ciągnąć.

Z początku myślałam, że wybiłam jej ten pomysł z głowy jednak najwidoczniej nie. Cieszę się z tego powodu. Pomimo wszystko postanowiła być sobą i postawić na swoje. Może i robi tu trochę problemu i zamieszania, ale ona tylko spełnia swoje marzenia. Tylko co spowodowało ,że postanowiła to zrobić właśnie teraz? 

- Czy wie pani, panno van Cohen gdzie znajduje się Katherine Blake?- powiedzieć temu pseudo detektywowi , czy nie?

-Nie , niestety. Jeżeli Kat zechce być znaleziona ,to ją znajdziecie.- i cwany uśmieszek, to faceta wkurzy.

Duchy Przeszłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz