Nie zdążył odejść zbyt daleko, dogoniłam go po zaledwie kilku sekundach. Nawet nie obejrzał się za siebie słysząc moje kroki.
— Coś się stało Evans? — spytał pociągając łyk. Zrównałam się z nim krokiem, co nie było specjalnie wymagającą czynnością, bo ledwie mógł utrzymać równowagę.
— Tak, chciałam spytać... — zawahałam się. — Co ja ci zrobiłam? — wypaliłam, nie mogąc powstrzymać tych słów przepełnionych goryczą. — Wczoraj nie mogłeś na mnie nawet spojrzeć. To dlatego uciekłeś.
— Dzisiaj już mogę — zauważył z nutą melancholii w głosie.— Ale dzisiaj jesteś pijany!
— No właśnie, dlatego mogę cię tolerować. — Chciał odejść, ale nagle wypuścił butelkę jakby go parzyła. I rzeczywiście rozjarzyła się delikatną czerwoną poświatą. Jednak tuż nad ziemią flaszka się uniosła.
— Szlag — zaklął. — Musisz to robić?
— Co robić?
—Ty już dobrze wiesz co — powiedział z gniewem w głosie.
— Nie odpowiedziałeś na moje pytanie — stwierdziłam.
— Spytaj lepiej Cartera, wystarczająco dobrze umie kłamać, wciśnie ci nową bajeczkę, a ty mu jak zawsze uwierzysz. — Zaczęłam zastanawiać się, co kryję się pod tymi słowami, kiedy na drugim końcu pojawiła się dziewczyna. Średnio wysoka, miała platynowe włosy do połowy pleców i szare oczy.
— Ooo Sabrina z nieba mi spadasz! — krzyknął do niej Jack. - Czy mogłabyś mi pomóc? — Dziewczyna z rozbawieniem spojrzała na nauczyciela.
— Znów Carter? — spytała.
— Nie, tym razem ona — machnął ręką w moją stronę. Zaśmiała się i nagle wpatrzyła się w butelkę. Płyn w środku momentalnie zamarzł, a butelka pokryła się szronem. — Hej miało być tylko trochę.
— Możemy jeszcze wrócić do poprzedniego stanu — mrugnęła do mnie.
— Nie, dzięki — odparł naburmuszony i odszedł w kierunku wyjścia. Ta scena była tak komiczna, że niemal natychmiast poczułam sympatię do Sabriny.
— Nazywam się Sabrina Asher, jestem z drużyny Ruby — przedstawiła się i wyciągnęła w moim kierunku dłoń. Uścisnęłam ją.
— A ja Angeline — powiedziałam. - Z drużyny Amethyst.
— No to zmierzymy się niedługo w konkursie — zauważyła. — Mam nadzieję, że przeszkodą nie będzie Jack, bo inaczej mnie pokonasz — roześmiała się.
— Jak dla mnie mógłby być — zauważyłam. — Z niczym groźniejszym nie dam sobie rady.
— Masz cały rok na naukę. Dasz radę, wbrew pozorom zamrożenie czy rozpalenie czegokolwiek jest prymitywną rzeczą. Poczekaj na lekcje z Estelle. One dają niezłego kopa — uśmiechnęła się przyjaźnie.
— Chyba muszę już wracać — powiedziałam. — Wyszłam bez słowa, a nie chcę, żeby się martwili, że się zgubiłam.
— Tak ja też już muszę lecieć. Miło było cię poznać! — krzyknęła na odchodne.
Ruszyłam w kierunku drzwi, z których wyszłam. Słowa Jacka dały mi dużo do myślenia, ale zadanie tego nurtującego mnie pytania, nie dało mi żadnej odpowiedzi, a wręcz przeciwnie kilka następnych pytań. Westchnęłam i weszłam do pomieszczenia. W środku wszyscy zajęli się swoimi sprawami i nikt nie zauważył mojego wejścia oprócz Arii, która przyglądała mi się zmartwionym wzrokiem, więc czym prędzej podeszłam do Jessie i Jamesa, którzy o coś się sprzeczali.
— Nieprawda! — syknęła rozwścieczona dziewczyna. — Jak w ogóle możesz tak mówić? — James przyglądał jej się z ironicznym uśmiechem i widać, że dobrze się bawił.
— Co się stało?
— Ten dupek uważa, że jego moc jest fajniejsza! — krzyknęła. Ktoś objął mnie z tyłu. To Jasmine przyszła posłuchać kłótni.
— James prowokuje ją w ten sposób co tydzień — powiedziała do mnie śmiejąc się. - Uroki posiadania rodzeństwa.
— A jaką właściwie macie moc? — zwróciłam się do bliźniaków z zainteresowaniem.
— Ja umiem cofać się w czasie — powiedział z szelmowskim uśmiechem James.
— A ja przenosić się w przyszłość — stwierdziła dumnie. — Ale on uważa, że to bez sensu, chociaż według mnie to jest zdecydowanie przydatniejsze niż przenoszenie się do brudnego średniowiecza — skrzywiła się.
— Ja przynajmniej mam okazję walczyć mieczem.
— A ja widziałam technologie, o jakich nie masz pojęcia!
— Co, samoloty? — spytał. Jessie zrobiła się czerwona na twarzy, ale było widać, że tę rundę wygrał jej brat.
— Zabierzecie mnie w taką podróż? — spytałam zafascynowana.
— Jasne — odpowiedzieli jednocześnie.
CZYTASZ
Kwiat Jednej Nocy
FantasiW świecie pełnym mitów i magii wszystko ma znaczenie. Czasem szczegół może zaważyć na losach całego świata. Kiedy dusza Angeline wraca z zaświatów, ma niewiele czasu, aby przezwyciężyć przeciwności losu. Musi przygotować się do walki z nieznanymi, m...