½. Jak zostać Mojrą

4.5K 423 30
                                    

Jeśli nie wiadomo, od kogo się zaczęło, to znaczyło, że zaczęło się  od Hagrida. Kto zgarnął Pottera z ruin widowiskowo rozwalonego domu?  Hagrid. Kto wyciągnął go z łap wujostwa, dorabiając przy tym zakręcony  ogonek prosiakowatemu kuzynowi? Też Hagrid.

Draco Blady  Książę Slytherinu Malfoy był przekonany, że losy Pottera to wymyślna  kolejka kostek domino, misternie ułożona przez Dumby'ego i Voldzia, w  którą półolbrzym przypadkiem wdepnął, stając się tym samym prywatną  Mojrą Pottusia. Dziwił się więc, dlaczego Głupotter co sobotę lata do  tego mieszańca, skoro ten zgotował mu taki los. Na miejscu Chłopca,  Który Przeżył Bez Mózgu, Draco wziąłby różdżkę, wycelował nią w brodę  gajowego i połowę Zakazanego Lasu, którą można było tam znaleźć,  wyszeptał nienawistnie: „To wszystko twoja wina!", a potem strzeliłby  najbardziej widowiskowego focha w historii Hogwartu i tyle by go Hagrid  widział.

Draco był przekonany, że półolbrzym miał  sprawczą moc decydowania o losach tylko i wyłącznie Bliznowatego. Mylił  się, ale skąd mógł o tym wiedzieć, kiedy nic nie zapowiadało tego, co  nastąpiło?

Przynajmniej w jednym miał pewność. Kiedy nie było wiadomo, kto zaczął – zaczął Hagrid.

I  półolbrzym mógł zacząć już zbierać pieniądze na garnitur. Na wesele  potomka wszechpotężnego klanu Malfoyów przecież w tym włochatym  badziewiu nie przyjdzie!

A jeżeli przyjdzie, nowy założy do trumny.

Wszystko, tylko nie testraleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz