Znałem Harrego od tygodnia.
Lubiłem Harrego.
Harry pisał, że także mnie lubi.
HeriFuckYou: Hej pysiaczku! Jak ci minął dzień?
TommosAss: Potwornie -,- A to wszystko przez namolną Kirsten. Nienawidzę tego, jak bardzo się na mnie uczepiła, a na dodatek musi należeć do naszej „paczki".
HeriFuckYou: Na pewno nie jest taka zła :* Poza tym, olej ją. Ciesz się życiem, może opowiesz mi o tym, co chciałeś wczoraj wieczorem?
TommosAss: Chciałem Ci powiedzieć o Zayn'ie O.o
HeriFuckYou: Co z nim?
TommosAss: Chyba się w kimś zakochał, wiesz? Chodzi w skowronkach. Chciałbym się zakochać, wiesz? Znać ten stan, kiedy zamiast burczeć Ci w brzuchu, fruwają tam motyle, jak słyszałem xD
HeriFuckYou: Wszystko przed Tobą ^^
TommosAss: A u Ciebie? Lepiej jakoś?
HeriFuckYou: Uhm, tak jest dobrze. Znaczy w szkole jest naprawdę fajnie. Mój braciszek narzeka na brak dostępu do komputera, ale nie chciałbym stracić rozmowy z Tobą :*
TommosAss: Och, to słodkie. Tak myślę ^^
HeriFuckYou: Chyba muszę iść na obiad, do napisania ^^ <3
TommosAss: Jasne, pa <3
Zamknąłem laptop, tępo gapiąc się w ścianę przede mną. Wcale nie było dobrze. Czasami przesadzałem mówiąc Harremu, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Mówiłem zbyt wiele dobrych słów na temat rodziny, czy przyjaciół, których jest coraz mniej. Tak naprawdę przyjaźnię się jedynie z namolną Kristen oraz wiecznie Bad Boy'owym Zayn'em, niekiedy i Liam wstępuję w nasze progi, ale to wyjątek. Nie lubię poznawać nowych osób, bo to trudne. Nie umiem utrzymywać kontaktów, tak, jak chcieliby tego inni. Pisać, rozmawiać, spędzać czas. Nie chciałem tego, więc coraz bardziej zamykałem się w sobie. Od kiedy ojciec umarł, matka ześwirowała. Co kilka dni chodzi do psychologa, a ja nadal się dziwię, dlaczego nie było u mnie opieki społecznej, kiedy rzucała talerzami, krzycząc, że sklep spożywczy jest nie czynny.
Westchnąłem kładąc się do łóżka, a następnie zamykając oczy. Zrozumiałem, że Harry niepotrzebnie wtargnął w moje życie, choć mieszka kupę drogi stąd. Może kiedyś będzie chciał się wydostać z tego bałaganu, jakim jest moje życie?
--------
Och, okej, wiecie, trochę dziwnie jest mi pisać to FF, bo będzie raczej no inne xD
Znaczy na początku będzie takie inne, znaczy, no kuźwa, Luke, ty na humanie jesteś czy na biol - chemie, że nie umiesz się wysłowić? xD
Tak czy siak, na pewno będzie coś, czego raczej nikt się nie będzie spodziewał xD
Miłego Dnia!
PS: Szaleję w tym tygodniu. Wczoraj prompt, dzisiaj "Boy Meets Boy" + ten rozdział xD Normalnie czyste szaleństwo xD
STOP! ZAPOMNIAŁEM! Okładkę wykonała wspaniała Inginia <3 Kocham ją mocno ^^
CZYTASZ
Harry, Is That You?/Messages L.S
FanficTommosAss: Hey, masz czas? HeriFuckYou: Dla Ciebie zawsze :* TommosAss: Co by było, gdybyś mnie kochał? HeriFuckYou: A kto powiedział, że tego nie robię? A Louis jeszcze wtedy nie wiedział, że wszystko co mówił Harry, było nie do końca prawdą.