Pytania do bohaterów i rozdział XV.

1K 106 11
                                    

Dziękuję Xerqax za to, iż udzieliła się przy zadawaniu pytań :)

Niki:
Jak sobie radzisz z tyloma stratami? Ja nie potrafię. Masz jakieś rady?

Nie radzę sobie *śmieje się do siebie*. Po prostu to jest tak, że budzę się każdego dnia i staram się nie rozpaść na milion kawałków. Ze stratą bliskiej osoby nie da się nic zrobić, bo w twoim życiu zawsze będzie ci jej brakować. Robisz to samo, co zawsze, ale świat staje się jeszcze gorszym miejscem, niż był wcześniej. On powala cię na kolana, ale to ty decydujesz, czy chcesz wstać. Myślę, że nie ma jakiegoś dobrego sposobu na poradzenie sobie z tym. Żyjesz i masz nadzieję, że kiedyś tam na końcu ktoś pozwoli ci ich jeszcze raz zobaczyć.

Drew:
Dlaczego ''kochałeś'' Niki i tak bardzo jej ufałeś?

Nie wiem, po prostu tak było. Czułem się przy niej bezpiecznie, bo wiedziałem, że nawet jeśli jest niewidoma to zapewni mi bezpieczeństwo, a sytuacja przed moją śmiercią tylko to potwierdziła.

Ash:
Chciałbyś aby twoja znajomość z Niki zakwitła?

Tylko na to liczę. Jest najwspanialszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek spotkałem. Zobaczymy, jak rozwinie się nasza znajomość.

To by było na tyle z pytań, więc przechodzimy do rozdziału :)

Hm, cześć? Witajcie znowu? Nie wiem , jak mam zacząć. Wiem, trochę czasu mnie tu nie było, ale wybaczcie. Musiałam sobie to wszystko poukładać, a to nie było łatwe...no wiecie...
Więc minęło dokładnie 4 miesiące, 2 tygodnie, 5 dni, 16 godzin i 42 minuty od kiedy ostatni raz coś do Was pisałam (nie pytacie o te daty, to długa historia).
Nie mam zamiaru zanudzać Was całą tą opowieścią, więc opowiem pokrótce, żebyście się zorientowali w sytuacji. Myślę, że możemy zaczynać.
Od śmierci Drew i gangu sporo się zmieniło. Uważam, że ja też się zmieniłam (co jest chyba wiadome, no ale...). Wzrok czasami jest, a czasami go nie ma. Derek jeszcze nie odkrył dokładnie, o co w tym wszystkim chodzi, a ja go nie pospieszam. Cieszę się tymi momentami, kiedy znowu widzę, ale gdy przychodzi ciemność to odczuwam swego rodzaju ulgę? Nie, to źle słowa, ale chodzi mi o to, że już przyzwyczaiłam się do mojej sytuacji. Tak po prostu jest i tyle. To nie jest niczyją winą.
Jeśli chodzi o Drew to pochowałam go. Nic więcej nie mogłam dla niego zrobić. Nie przemienił się po śmierci, za co byłam wdzięczna losowi, bo tego bym już nie zniosła.
Oprócz Drew nikt nie umarł. Denis ma się dobrze. Patrzę na niego i widzę jego brata. Mam nadzieje, że będzie taki sam jak on.
Oczywiście wszyscy odnieśli rany. Najbardziej ucierpiała Wiki, która prawie wykrwawiła się na śmierć, ale Derek nie pozwolił jej umrzeć (za co będę mu dozgonnie wdzięczna). Dostała nożem w brzuch, a kiedy Derek to zobaczył to cóż...możecie sobie wyobrazić jak bardzo w tamtym momencie się zmienił. Sam zabił 10 napastników tylko przy użyciu 3 nabojów i noża. Byłam pod ogromnym wrażeniem, gdy to usłyszałam, ale w sumie nie dziwiłam mu się. Gdyby ktoś dźgnął nożem Asha to też zamieniłabym się w Hulka, no tylko że w wersji żeńskiej.
Zack miał mnóstwo szczęścia, bo wyszedł z tego tylko ze skręconym nadgarstkiem. Denisowi nic się nie stało. Poświęcenia Drew nie poszło na marne.
Derekowi nic nie było oprócz kilkunastu siniaków, zadrapań i otarć.
Ash miał połamanych kilka żeber, dość głęboką szramę na szyi (na szczęście nie blisko tętnicy) i podbite oko (wyglądał trochę jak pirat, brakowało mu tylko papugi).
Luke, jako zdrajca, nie miał łatwo. Złamali mu rękę, wybili bark i poważnie uszkodzili słuch, który stracił na kilka dni (teraz już słyszy, więc spokojnie). Derek podejrzewał, że mógł mieć poważne wstrząśnienie mózgu.
Co do mnie to cóż, jeśli chodzi o stan fizyczny to nie było tak źle. Miałam połamanych kilka żeber, wykręcony staw kolanowy, szramę z boku twarzy, dalej mam lekki ślad i kilka blizn na brzuchu. Poza tym, nadwyrężyłam mnóstwo mięśni. Jeśli zaś chodzi o mój stan psychiczny, to może następne pytanie?
Nie? No dobrze. Tutaj było gorzej. Nie mogłam się pozbierać po śmierci chłopca, chyba dalej nie mogę, ale się staram i to się liczy według mojego brata. Bardzo mnie wspiera od tamtego czasu. Chyba naprawdę wierzy w to, że da się mnie naprawić. Stał się chodzącym zabójcą zombie z bardzo optymistycznym nastawieniem naprawienia swojej młodszej siostry i z wiarą, że to mu się uda. Koszmar...
Co poza tym? Życie toczy się dalej. Nie jest łatwo, ale chyba nigdy nie było, więc dajemy radę. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Teraz gdy już nie wisi nade mną gang, mogę się skupić na odnalezieniu lekarstwa, szczepionki czy jak to nazwiecie. Wierzę, nie ja wiem, że ono istniej. Musi istnieć!
Ach, zapomniałabym Wam powiedzieć o czymś jeszcze. Zapewne pamiętacie Hayden i Alishię. Tak jak przypuszczałam, zabił je gang, który szukał mnie, a one nie chciały mu udzielić informacji. Alishia zmarła pierwsza, a Hayden kazali na to patrzeć. Nawet sobie nie wyobrażam, co musiała czuć. Gdybym to sobie uświadomiła mogłabym się nigdy nie pozbierać. Mam nadzieję, że tam gdzie teraz są jest im lepiej. Wierzę w to.
Czy coś jeszcze? No jasne, że tak. Sporo się tego nazbierało przez kilka miesięcy mojej nieobecności.
Czy w waszej pamięci, gdzieś tam w zakamarkach majaczą imiona Bradd i Chad? Bo u mnie są one oświetlone neonem. Jestem pewna, że widziałam ich dwa tygodnie temu, ale nie mam 100% pewności, bo w tamtej chwili straciłam wzrok. Idealny moment...
Niemniej jednak zamierzam ich szukać i dalej wypatrywać. Mam nadzieję, że szczęście się do mnie uśmiechnie, chociaż w sumie może już się uśmiechnęło, bo znalazłam Asha. Hm...to ciekawe...
Na razie to tyle. Zaraz mam obchód. Więcej dowiecie się niedługo. Chciałam żebyście zorientowali się w miarę w sytuacji. Na pewno będzie ciekawie i krwawo, jak to bywa przy apokalipsie zombie.
Trzymajcie się i nie dajcie się zjeść!

Hej!
Mam nadzieję, że wszystko jest w porządku, ale dajcie znać, jak widzicie gdzieś jakiś błąd ;) Przez najbliższe dwa tygodnie nie będzie mnie na Wattpadzie bo jadę do Francji na wymianę ;') Mam nadzieję, że wrócę, bo będzie tam Euro. No nic, to tyle, dziękuję za uwagę :*
claire1902

Nie do końca umarli IIIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz