*Marinett*
-drrrr- -drrrrrrr- nie no dlaczego już trzeba wstawać!? CZEMU!?-Marinett! Marinett! Wstawaj ty śpiochu! *Nie no, jeszcze lepiej, do budzika jeszcze Tiki doszła! Masakta.* -już wstaje- mamrocze -Marinett jest 7:55!-tiki powiwdziała cały czas próbując mnie obudzić -co!?- energicznie spojrzałam na budzik, -co!? Jest 7:10 ej Tiki!- odpowiedziałam udając obrażoną -przepraszam Marinett ale nie miałam innego wyjścia by cię obudzić, i byś zdąrzyła się ubrać,zjeść śniadanie, spakować się...-Tiki zaczeła wyliczać moje ranne ,,obowiązki" (od poniedziałku do piątku). *Chociaż zrobie jakiś projekt i się nie spóźnie do szkoły*
Takie gwiazdki: * oznaczają myśli (w tym przypadku Marinett)
CZYTASZ
Fiołkowe piękno~Miraculums
FanfictionNie chce mi się pisać opisu bo i tak nikt go nie przeczyta ale ok:,,jest to historia... o całym miraculums po prostu Życze miłego czytania