Maratonik uważam za zaczęty!
*Adrien*
*Park 23.30*
Postanowiłem ucieknąć z domu, to był genialny pomysł. W parku nikogo nie było, nie dziwię się jest w półdo dwunastej -gdzie ja mam się teraz podziać Plagg?- zapytałem -nie wiem może ić do Marinett-odpowiedział (Plagg) -no jasne! Plagg jesteś genialny!- czasami Plagg jest pomocny CZASAMI -Wiem to- powiedział jedząc swój camembert, trochę mi głupio o tej porze ale no cóż nie mam wyjścia nie pójdę tam jako Adrien bo będzie się jąkała więc pójdę jako Chat Noir! Przepiemiłem się i już za minutę byłem u Marinett. Nie weszłem drzwiami tylko oknem. Marinett jeszcze nie spała zaś rysowała coś w szkicowniku. Lekko stukmołen w okno ale tak żeby usłyszała odwróciła się, podeszła do okna z bardzo zdziwioną miną (nie dziwię się jej, superbohater przychodzi do Ciebie o11.30~dopis autorki) -co Ty tu robisz i to o tej porze?- powiedziała otwierając mi okno.
*Marinett*
Właśnie rysowałam nowy projekt kiedy nagle ktoś puka do okna, a tym kimś był Czarny kot co on tu robi? Otworzyłam okno żeby mógł wejść,-co Ty tu robisz i to o tej porze?- zapytałam -przepraszam My Lady ale nie mam gdzie się podziać powiedział i spóścił uszka na znak smutku-jak to?- powiedziałam -mogę kilka dni i Ciebie zostać- powiedział i nerwowo podrapał się po swojej czuprynie -jasne moi rodzice pojechali do mojej cioci na miesiąc więc mam luz- opowiedziałam nawet cieszyłam się że będę mieć wspólokatora -dziękuje My Lady- powiedział i ucałował mi dłoń energicznie ją mu zabrałam -oprowadze Cię po moim domu- pokazałam mu gdzie jest łazienką,kuchnia i jego pokój
Proszę oto pierwsza część naszego maratoniku postanowiłam że codzień będzie jeden rozdział pasuje?
CZYTASZ
Fiołkowe piękno~Miraculums
FanfictionNie chce mi się pisać opisu bo i tak nikt go nie przeczyta ale ok:,,jest to historia... o całym miraculums po prostu Życze miłego czytania