Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Załatwiłam poranną toaletę, czyli makijaż i prysznic. Nie lubię malować się mocno. Wręcz przeciwnie.
Mój strój składał się ze zwykłych jeansowych rurek i białej dość prześwitującej koszuli pod którą włożyłam również biały podkoszulek. Na to zarzuciłam marynarkę, w kolorze pudrowego różu. Włosy szybko spięłam w luźny koczek. Zdecydowałam się na czarną skórzaną torbę i zwyczajne czarne Vans' y. Było dzisiaj bardzo słonecznie, więc wzięłam czarne Rayban'y. Chwyciłam oba telefony i wyszłam.
Po chwili byłam już na miejscu, czyli przed siłownią. Pan Malik napisał mi, że mam wziąś coś wygodnego na przebranie, więc tak też zrobiłam.
Po zaparkowaniu weszłam do pomieszczenia.
- Pani Thirlwall. Witam. - pan Malik od razu mnie powitał. Uśmiechnęłam się.
- Witam.
- Jest pani goyowa ? - uniósł jedną brew.
- Muszę tylko zmienić strój. - odparła.
Wskazał mi szatnie i wyszedł abym swobodnie mogła zmienić ubranie. Załatwiłam to szybko. Wróciłam do niego i odłożyłam torebkę na ławkę. On miał na sobie szare dresy, które zwisały mu luźno na biodrach i zwykły biały t - shirt i bose stopy. Wyglądał tak seksownie w lekko poburzonych włosach. Ja miałam na sobie szorty i koszulkę o rozmiar za dużą. Czułam się troszkę nie swojo, bo okazało się, że są krótkie. Mogłam je sprawdzić w domu. Teraz to już musztarda po obiedzie.
- A więc najpierw pokażę pani kilka rzrczy, a później dokończymy nasz wywiad. - powiedział stając na przeciwko mnie. Był wyższy o głowę.On ma około 185 cm wzrostu, a ja 170. Podniosłam głowę do góry, by móc spojrzeć na jego twarz. Pokiwałam głową potwierdzająco.
- Wolałabym gdybyś mówił do mnie Diana. - odezwałam się cicho.
- Dobrze, Diano. - uśmiechnął się. - mów mi Zayn.
Pokiwałam głową, a on chwycił mnie za dłoń i pociągnął na ring, który stał na samym środku. Jego pewność siebie troszeczkę mnie onieśmielała. Nagle mnie podniósł, tym samym pomagając wejść na "arenę".
- To co ci zaprezentuję to proste uniki i samoobrona. - odezwał się.
Ja tylko stałam i patrzyłam się na niego. Starałam się wszystko zapamiętać, jak najlepiej.
- Dobrze, a więc ja tetaz spróbuję cię zaatakować. Ty masz się obronić, jasne ? - zapytał ze skupieniem. Zanim się zorientowałam on on ruszył w moim kierunku. Stanęłam w pozycji obronnej i próbowałam powtórzyć wszystko, co mi pokazał. Wyszło nawet bardzo świetnie ! On jednak chwicił mnie pod kolanami i plecami, co skutkowało moim spotkaniem z podłogą. Nie rzucił mną o glebę, tylko położył. Sam wisiał nade mną.
- Musisz jeszcze popracować nad stabilnością. - powiedział mi na ucho po czym wstał. Wystawił rękę w moim kierunkun i szybko, bez żadnych problemów podniósł mnie z ziemi.
On jest taki przystojny i silny. Musi być gejem, bo nie ma dziewczyny. To podejżane i to nawet bardzo.
Oby nie był, bo mam zamiar się z nim umówić.
- Słuchasz mnie w ogóle ? - chyba coś mówił. Obróciłam się do niego przodem. Ciekawe kiedy pozbył się tej koszulki ? Jak dla mnie bomba ! Nie spodziewałam się, że ma aż tyle tatuaży. To znaczy wiedziałam, że je ma, ale nie w takich ilościach. Poza tym ma pięknie zbudowane ciało. Muszę się spieszyć, bo jeszcze mi go ktoś zabierze.
- Dalej mnie nie słuchasz. - stwierdził, a ja tym razem postanowiłam się skupić na tym, co mówi.
- Przepraszam. - zawstydziłam się troszkę.
- Nic nie szkodzi. - uśmiechnął się. - w takim razie dokończymy nasz wywiad ?
- Oczywiście. - usiadłam obok niego na macie. Wyprostowałam się aby nie było widać naszej stosunkowo sporej równicy wzrostowej. Nagle on się wyprostował i znowu byłam niska. Taki mój los. Nic na to nie poradzę.
Rzucił mi ten swój firmowy uśmiech. Myślałam, że się roztopię, zrobiło się na prawdę gorąco. Odwzajemniłam to.
- Ma pani przepiękne dołeczki w policzkach, kiedy się pani uśmiecha, panno Thirlwall. - powiedział z pokerowym wyrazem twarzy. Zarumieniłam się, co nie było w moim zwyczaju. Jest jednym z niewielu mężczyzn, na których tak reaguję.
- Hmm...- złapałam zawiechę - dziękuję.
[...]
O mój Boże ! Udało mi się ! Umówiłam się z nim na kolację, a tak właściwiw to on sam mnie zaprosił. Jednak jestem dobra w te klocki. Wiem, że nie mam, co liczyć na jakieś wielkie miłości, ale chcę się tylko z nim przespać. Czasami tak mam. Jestem wredną suką, ale cóż...takie czasy. Mam gdzieś co inn i o mnie myślą.
Wsiadłam do auta i postanowiłam jechać do domu aby się przygotować.
Rozczesałam włosy, makijażu nie zmieniałam. Tylko usta pomalowałam błyszczykiem i poszłam się przebrać.
Wciągnęła na siebie moje rurki, jak zawsze koszulę i do tego koszulkę. Na wierzch narzuciłam sweter i wyszłam.
CZYTASZ
Diana.
FanfictionMłoda, rezolutna dziennikarka, Diana, w której postać wcieliłam Jade Thirlwall ma swoje pierwsze poważne zlecenie. Musi przeprowadzić wywiad z członkiem byłego zespołu - One Direction. j Dziewczyna nie do końca jest przekonana, czy aby na pewno podo...