Siedziałam na przeciwko niego i zastanawiałam się nad tym, czy prześpi się ze mną dzisiaj, czy nie ? Chyba nie.
- Nad czym się tak zastanawiasz, Diano ? - zapytał kończąc posiłek.
- A tak się zamyśliłam.
No kurcze. Jestem w jwgo domu, a on nawet niczego nie zaproponuje. Nic, zero; wielkie okrągłe zero !
- Przykro mi, ale nie prześpię się z tobą dopuki cię lepiej nie poznam. - nagle się odezwał. Zaraz...skąd on...ale jak ?
Zarumieniłam się.
- W cale mi o to nie chodziło. - odparłam szukają czegoś, co pozwoli mi się odwrócić od jego wzroku.
- Myślałam o tym, czy prowadzisz zajęcia dla kobiet ? - szybko się wybroniłam. Mentalna "pjona" dla samej siebie. Jestem "miszczu".
- Do tej pory żadna kobieta nie była tym zainteresowana. To znaczy z mojego otoczenia. - upił łyk wina i wytarł chusteczką usta.
- Ja jestem chętna. Spodobało mi się to. - spojżałam na niego. - wracając do tego, co powiedziałeś wcześniej, to nie schlebiaj sobie.
Prychnęłam i zachichotałam. On się uśmiechnął.
Jestem świadoma tego, że nie jestem najbrzydsza. Wręcz przeciwnie. Potrafiłam podkreś i uwydatnić swoje walory. Myślę, że on chyba na serio jest gejem.
- Jest już późno. - stwierdził. Zerknęłam na zegarek. Ma rację. Jest po drugiej nad ranem, czy tam jeszcze w nocy. Zawsze miłam z tym problem. Każdy myśli inaczej
- W takim razie muszę się już zbierać.
- Bardzo miło mi się z tobą rozmawiało, Diano. Zostań jeszcze. - oznajmił na co ja się zgodziłam. Mi też się podobało, to jaki mamy konyakt. Świetnie się dogadujemy.
[...]
Delikatnie i zgrabnie poruszałam się w rytm muzyki razem z nim. Opierałam głowę na jego klatce piersiowej, on trzymał mnie w pasie.
- Świetnie pan tańczy, panie Malik. - droczyłam się z nim.
- Pani też, panno Thirlwall. - odgryzł się. Przygryzłam wargę. Pachnie tak pi3knie; trochę papierosami jakimiś pięknymi perfumami i sobą.
Oficjalnie zmieniam zdanie. Nie chcę się z nim tylko przespać. Chcę czegoś więcej.
Zawiesiłam ręce na jego szyję. Spojżałam w jego oczy i w tym momencie się w nich zakochałam. Kontem oka zauważyłam cień uśmiechu na jego pięknych malinowych ustach. Mocniej przycisnął mnie do swojej doskonale wyrzeźbionej klatki piersiowej. Moje ciało momentalnie się spięło.
- Spokojnie. Nie zrobię ci nic. - odparł i przybliżył swoją twarz do mojego ucha. - to kiedy zaczynamy nasz trening ?
Wyszeptał to w taki sposób, że miałam uczucie jakbym się rozpływała.
- Zdecydowanie jak najszybcjej. - powiedziałam to tak jakbym była wstawiona. Super Diana, jesteś świetna. Czy ja serio powiedziałam to na głos ?! Muszę się ogarnąć.
CZYTASZ
Diana.
FanfictionMłoda, rezolutna dziennikarka, Diana, w której postać wcieliłam Jade Thirlwall ma swoje pierwsze poważne zlecenie. Musi przeprowadzić wywiad z członkiem byłego zespołu - One Direction. j Dziewczyna nie do końca jest przekonana, czy aby na pewno podo...