Lata mijały, a wilki nadal oczekiwały nadejścia sporu. Od usłyszenia przepowiedni minęły już 3 lata, a w stadzie nie wybuchały żadne sprzeczki. Przywódca watahy, Ishga stwierdził w końcu, że przepowiednia jest fałszywa i zwierzęta prawie całkowicie o niej zapomniały. Jest tylko jeden problem. Prawie robi bardzo dużą różnicę i niektóre wilki nadal obawiały się wojny. Może i słusznie, ponieważ pewnego dnia, jeden z patrolu granic, a mianowicie Iwuru, przybiegł do wodza z wiadomością, że wierzba, od której usłyszeli przepowiednię, zniknęła! Na jej miejscu pojawił się zaś piękny kamień, wyglądający na diament.
- Prowadź! - rozkazał Ishga
Iwuru rzucił się więc zaraz w kierunku miejsca, gdzie niegdyś była stara wierzba, a przywódca stada ruszył zaraz za nim. Dotarli tam szybko, gdyż nie tylko Ishga, jako wódz, ale i Iwuru byli jednymi z najszybszych zwierząt w stadzie. Wilk z kontroli granic wskazał swojemu panu miejsce, w którym leżał ów kamień, a ten gdy tylko go ujrzał zapragnął go mieć i zabrał go do swojej jaskini.Na następny dzień przywódca pokazał brylant innym zwierzętom i powiedział, że od tej chwili kamień będzie nazywany Klejnotem Watahy i będzie symbolizował władze. Ten cały klejnot zadziałał na wilki podobnie jak na Ishgę. Teraz każdy mówił o nim i tylko o nim. W końcu wilki postanowiły go odebrać i w tym celu wybrały najbardziej zwinnego i sprytnego osobnika ze stada. Plan był taki, że gdy całkowicie się ściemni, a Ishga zaśnie to wtedy Aiset, bo tak nazywał się wybrany przed stado wilk, wykradnie kamień. Noc się zbliżała i wszyscy byli coraz bardziej podekscytowani. Wszyscy oprócz Iwuru, który nie brał udziału w całym tym zamieszaniu, ponieważ jemu jedynemu, klejnot nie zawrócił w głowie. Gdy tylko zapadła ciemność plan odebrania kamienia wszedł w życie i zakończył się sukcesem. Jednak gdy tylko Klejnot Watahy wylądował na trawie pośród wszystkich wilków od razu wybuchły sprzeczki i kłótnie na temat tego, kto weźmie kamień. Zwierzęta podzieliły się na cztery wrogie grupy i zaczęły walczyć. Ishgę zbudził hałas dobiegający sprzed jego jaskini i od razu wybiegł na zewnątrz. To co ujrzał przeraziło go tak bardzo, że mało co nie zemdlał. Oto tuż przed nim wataha, która od wieków trzymała się razem, walczy teraz jakby byli w niej sami wrogowie. Przywódca zdołał przerwać walkę, ale było już za późno... przepowiednia właśnie się spełnia. Obrażone i złe jedno na drugie, zwierzęta podzieliły się na cztery wrogie watahy: Watahę Powietrza, Watahę Ognia, Watahę Wody oraz Watahę Natury i rozeszły się kolejno na
północ, południe, wschód oraz zachód. Ishga oraz Iwuru jako jedyni zostali razem i dlatego, że nie brali udziału w sporach byli mile widziani u każdej watahy.Tej nocy przez cały las niosło się rozpaczliwe wycie wilków, które dopiero teraz zdały sobie sprawę z tego co zrobiły...
----------------------------------------------
Mam nadzieję, że się podobało 😚 Nie zwracajcie zbytniej uwagi na imiona pojawiające się w książce, bo głowy do ich wymyślania to ja nie mam 😆 Proszę jeszcze o pozostawienie motywującej gwiazdki 😁
CZYTASZ
Watacha
FantasiaWilki. Stworzenia pozornie groźne i krwiożercze. Da się jednak nad nimi zapanować i znaleźć w nich prawdziwych przyjaciół pod warunkiem, że zna się ich mowę. Łatwiej jest to jednak zrobić jeśli nie prowadzą ze sobą wojny, a niestety pewne wydarzenie...