Po wyjściu Kylo Rena, została sama w pomieszczeniu razem z jednym szturmowcem. Nie miała już nadziei na wydostanie się z koszmarnego siedziska, ani tym bardziej ze Starkiller.
Nigdy nie będziesz tak silny jak Darth Vader. Z szoku jej własne słowa rozbrzmiewały w głowie, powracały jak echo. Nie mogła uwierzyć, że powiedziała mu to prosto w oczy. Nigdy by się nie spodziewała, że mogłaby tak przejrzeć kogoś na wylot.
A jeżeli miała taką moc jak Kylo Ren? Jeżeli mu już nie zależało na mapie, którą pokazał jej BB-8, tylko na niej i czymś nad czym nawet nie kontrolowała?
Próbowała rozkuć się z kajdan, jednak było to bezcelowe.
To nie możliwe, pomyślała, jak coś tak dużego mogło się w niej kryć przez te lata spędzone na pustkowiach Jakku. Jakby miała tą Moc to nie musiałaby walczyć o każdą porcję jedzenia i nie musiałaby zarabiać za tak poniżające stawki.
Mogła przejrzeć Mistrza zakonu Ren, a jeżeli miała takie zdolności...
— Rozkujesz mnie i wyjdziesz, nie zamykając drzwi — powiedziała zanim pomyślała o jakichkolwiek konsekwencjach.
CZYTASZ
Ofiary Rewolucji | Reylo| W TRAKCIE EDYCJI
FanfictionDziewczyna, która pokonała ucznia najpaskudniejszej postaci na arenie międzygalaktycznej, jednak ratuje go ze Starkiller. Leci po Luke'a Skywalkera, w którym powierza nadzieje o praktykach na Jedi.