Wciąż nie mogę uwierzyć w to co się przed chwilą stało. Czy ja naprawdę spotkałam Jungkooka? Nie, to nie możliwe. Może po prostu wyglądał podobnie do niego albo... nam jakieś zwidy. Ale przecież jego dusza wyglądała tak samo jak... Aish... ja nic nie mówiłam... znaczy... chodziło mi o jego... oczy...hehe... emm... no więc tak. Gdy doszłam do cioci zapytała
-Gdzie ty byłaś tak długo?
-Byłam w... łazience
-Okey. Bierz walizki i chodź
-Zamówiłaś taksówkę?-zapytałam łapiąc za rączki walizek
-Nie, zaraz powinien tu być asystent twojego wujka
Gdy wyszliśmy z lotniska czekał na nas wysoki koreańczyk
-Dzień dobry jestem WooYang,asystent- ukłonił się
-Dzieńdobry- powiedzieliśmy chórem.
Ja I JiRin dość dobrze znałyśmy Koreański. Ona uczyła się go już 4 lata a ja 5 i pół. Ciocia z wujkiem znają koreański trochę krócej bo od roku
- Panienka pozwoli, że wezmę te walizki- zwrócił się do mnie
-D...Dziękuję - powiedziałam nie pewnie po koreańsku
-Walizkami drugiej panienki też się zajmę - teraz zwrócił się do JiRin. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy
-To gdzie jedziemy?- Spytał asystent
-Do jakiejś dobrej restauracji. Podejrzewam, że wszystkie moje kobietki są głodne- powiedział z uśmiechem wujek a my razem z ciocią i JiRin tylko pokiwałyśmy glowami. Jadąc, nie mogłam przestać myśleć o tym chłopaku. Czy to naprawdę mógł być Jungkook? W końcu nie wytrzymałam i spytałam się JiRin
-JiRin, mogłabyś pokazać mi zdjęcie Jungkooka w takiej masce... lekarskiej?
-Okey ale po co?
-Chciałam coś zobaczyć
-Spoczi. Mogę nawet pokazać ci zdjęcie z dzisiaj- powiedziała spoglądając w telefon - ponoć był w tym samym lotnisku co my! Ale by było super gdybyśmy go spotkały!- zamarłam na chwilę. Czyli są coraz większe szanse, że to był on
-Zobacz jak uroczo wygląda dzisiaj!- pokazała mi telefon.
Cholera- powiedziałam w myślach. To jednak był on...
-SoMin? Stało się coś?
-Nie... nic. Rzeczywiście wygląda uroczo- wydukałam nadal nie wierząc. Po chwili oddałam jej telefon. Przyglądałam się obrazowi zza szyby samochodu- Seul jest naprawdę piękny- próbowałam odciągnąć myśli od tamtego spotkania
-Tak, to prawda- odpowiedział krótko WooYang. Spojrzałam na ciocie a potem na JiRin. Obie wyglądały na szczęśliwe. Uśmiechały się co chwila patrząc przez szybę. Nagle przypomniały mi się słowa Jungkooka. " może po prostu nie spotkałaś jeszcze osoby, która będzie umiała go wywołać ". Chodziło mu o mój uśmiech. Rzeczywiście nikt nie umiał wywołać u mnie uśmiechu. Może też dla tego, że się nie starałam uśmiechnąć? Wszyscy dookoła mnie starali się przywrócić tamtą mnie a ja nic nie robiłam w tym kierunku. Musi się to zmienić. Przez prawie pół drogi do restauracji myślałam co mogę w tym kierunku zdziałać. W jednej chwili przypomniało się, że kiedyś lubiłam kolorowe i dziewczęce ubrania a teraz chodzę w ciemnych i za dużych. Może jak zmienię ubiór to coś się zmieni? Postanowiłam tak zrobić
-Ciociuuu - przyciągnęłam ostatnią samogłoskę- jak już zjemy to pojedziemy do jakiejś galerii handlowej?
-A po co?
-Chciałabym kupić jakieś ubrania. Mam zamiar znów ubierać się tak jak kiedyś
Ciocia pokiwała głową i szeroko się uśmiechnęła
-Ten kraj szybko na ciebie działa- powiedziała po chwili
-No nie tak szybko ciociu. Małymi kroczkami
Gdy zjedliśmy od razu pojechaliśmy do galerii. Spędziliśmy tam aż 3 godziny. Dawno tak długo nie byłam na zakupach. Ja miałam 10 toreb ze swoimi nowymi "skarbami", JiRin 6 a ciocia 5. Wujek z asystentem tylko za nami chodzili. W sumie to im trochę współczuję. Po zakupach pojechaliśmy do naszego nowego mieszkania, choć nie można go było tak nazwać. Podjechaliśmy pod wielki wieżowiec. Asystent wujka wyjął z bagażnika nasze walizki i musiał już jechać do domu. Spojrzałam na samą górę wieżowca
-Woow... ale duży. Na którym piętrze mieszkamy?
-Na 20 czyli ostatnim- powiedział wujek. Gdy znajdowaliśmy się w mieszkaniu, a tak właściwie to w gigantycznym apartamencie, zaniemówiłam. Był nowocześnie urządzony. Dominowały tu kolory czerni i bieli oraz beżu. Jednym słowem cudowny. Gdy weszłam do swojego pokoju myślałam, że umrę z wrażenia. Był równie piękny i nowoczesny co reszta.-Jak coś to te drzwi- ciocia pokazała na drzwi na przeciwko łóżka- prowadzą do twojej garderoby a w garderobie są drzwi do łazienki
-Dobrze ciociu
-Godzina jeszcze młoda, idź wziąć prysznic i może na spacer?
-Myślę, że to dobry pomysł
Gdy ciocia wyszła wyjrzałam przez wielkie okno sięgające od podłogi aż do sufitu.Na przeciwko wieżowca była kawiarenka- Już wiem gdzie będę spędzać większość czasu -powiedziałam sama do siebie. Wychyliłam się bardziej w lewo i... nie wierzyłam własnym oczom. Pięć budynków od kawiarenki znajdowała się wytwórnia BigHit
Czy to są jakieś jaja?- spytałam w myślach. Od razu poszłam pod prysznic i po 20 minutach byłam prawie gotowa. Ubrałam się w nowe ciuchy i poszłam do salonu
-JiRin! Ubrałaś się już?!- krzyknęłam
-Tak tak już idę!
Gdy wyszłyśmy, JiRin zauważyła BigHit i należała żebyśmy tam poszły
-SoMin! Ni chodź! Może zobaczymy BTS'ów!
-Eh... no nie wiem
-Proszęę...
-No ok. Niech ci będzie
-Jej!- krzyknęła uradowana*Jungkook*
Nie wiem co się ze mną dzieje. Od 5 godzin mamy próby a mi nie wyszedł ani jeden układ choreograficzny a gdy śpiewaliśmy, zapomniałem tekstu. Jedyne co mi się udało zaśpiewać było " I NEED U". Czy ta dziewczyna aż tak zawróciła mi w głowie? Jak ona w ogóle ma na imię? Czemu nie mogę przestać o niej myśleć? Tyle pytań o odpowiedzi brak. Zrezygnowany usiadłem przy oknie
-Jungkook co się z tobą dzisiaj dzieje?- spytał zmartwiony lider- nigdy nie szło ci aż tak źle
-Nie wiem hyung... nie wiem
- To przez tą dziewczynę?- Nie odpowiedziałem- słuchaj, jeżeli jest ci przeznaczona to na pewno się jeszcze spotkacie. Nie myśl o niej. Przynajmniej nie teraz
-A co jeśli nie jest mi przeznaczona?
-Wtedy będziesz musiał o niej zapomnieć. Wiem , że to będzie trudne... - mówił coś dalej ale nie usłyszałem bo spojrzałem się przez okno. Zobaczyłem jakąś wysoką dziewczynę, która miała włosy koloru ciemnego blądu a obok niej trochę niższą szatynkę. Bląd włosa spojrzała w górę na budynek. Wtedy zobaczyłem jej oczy... TE oczy
-Hyung... to ona...☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
No to mamy kolejny rozdział napisany tak naprawdę wczoraj na wyborach przewodniczącego samorządu szkolnego ( protokolantka nie ma w cale aż tak dużo roboty xD). Od razu mówię, że w następnym rozdziale będzie się działo oj będzie się działo xDD
Jak myślicie, czy już teraz Jungkook pokaże swoją twarz czy poczeka jeszcze trochę?Zapraszam do gwiaztkowania I komentowania ^_^
CZYTASZ
[ZAWIESZONE] I Tak Kiedyś Umrzemy... || BTS, Jungkook ||
FanfictionHejka! Jest to moje pierwsze ff na wattpadzie więc nie oczekuję po nim zbyt dużo. Mam nadzieję, że wam się to spodoba ^^