*Jungkook*
Jej oczy były takie piękne... miały w sobie coś czego nigdy nie widziałem u nikogo. Pomimo, że wyglądała na przygnębioną, jej oczy śmiały się. Nie wierzę w to, że nie potrafi się uśmiechać. Jestem pewien, że nikt dotychczas nie umiał wywołać uśmiechu na jej twarzy.Tak bardzo chciałabym spróbować pomóc jej się uśmiechnąć...
-Halo... Ziemia do Jungkooka. Słyszysz mnie?- z zamyślenia wyrwał mnie głos Rap Monstera
-Co?
-Już piąty raz się ciebie pytam czy dobrze się czujesz
Kurcze...aż tak mocno się zamyśliłem?
-Przepraszam hyung ale...zamyśliłem się tylko- powiedziałem uśmiechając się
-A o kim tak myślałeś?- wtrącił się Tae, który właśnie usiadł obok mnie na kanapie
-O nikim
-No przyznaj się. Jak ma na imię?
-Ale ja nie...- nie dokończyłem bo uświadomiłem sobie, że nawet nie spytałem jej o imię. Ale ja głupi jestem...
-Nie chcesz, nie mów- powiedział naburmuszony V
-Chodzi o to, że... Dzisiaj ją poznałem. Wpadła na mnie przez przypadek na lotnisku
-Po co ty byłeś na lotnisku? - spytał się najstarszy
-Aish... Czy wy naprawdę ogłuchliście? Mówiłem wam przed wyjściem, że jadę na lotnisko pożegnać się z kuzynką
-Dobra, mniejsza o to. Mów dalej o tej dziewczynie z lotniska- poganiał mnie V
-Była piękna. Miała włosy koloru ciemnego blądu, jej skóra była blada, wyglądała jak u porcelanowej lalki. A jej oczy... nie da się ich opisać jednym słowem. Gdy zaczęliśmy rozmowę miała błękitne ale gdy odchodziłem, zaóważyłem, że poszarzały
-Wow. Zaczarowane oczy!- zaśmiał się Suga
-To ona nie była koreanką?- spytał zdziwiony V
-Nie. Ona pochodzi z... z... Polski? Tak... z Polski
-Co? Gdzie to jest?- zapytali chórem
-Gdzieś w europie
-To powiesz w końcu jak ma na imię? -Jimin był chyba znudzony
-Właśnie o to chodzi, że nie wiem
-Uuu... No to masz problem. Już nigdy nie zobaczysz tej czarodziejki z zaczarowanymi oczami- Suga najwyraźniej był rozbawiony. Wziąłem poduszkę, która leżała obok mnie i rzuciłem w niego
-Nie pozwalaj sobie młody- powiedział nadal się uśmiechając
-Bo co mi zrobisz?
-Dobra chłopaki, przestańcie. Trzeba jechać do wytwórni- wtrącił się lider. Ubrałem szybko buty i wsiadłem do auta. Całą drogę o niej myślałem. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś ją spotkam. Chciałbym znów usłyszeć jej głos...☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Ten rozdział jest troszkę krótszy od pozostałych bo pisałam go przed chwilą (jest 3:07). Jakoś tak nie chce mi się spać xD
Co o nim sądzicie? Wolicie trochę dłuższe czy takie?Zapraszam do gwiaztkowania i komentowania. To naprawdę bardzo motywuje😊
CZYTASZ
[ZAWIESZONE] I Tak Kiedyś Umrzemy... || BTS, Jungkook ||
FanficHejka! Jest to moje pierwsze ff na wattpadzie więc nie oczekuję po nim zbyt dużo. Mam nadzieję, że wam się to spodoba ^^