-Hyung... to ona...
-Co?!- spytał zdziwiony Rap Monster-Jesteś pewny?
-Wszędzie poznam te oczy!
-Człowieku! Leć do niej! I to szybko!
Nie myśląc już o niczym wziąłem maseczkę i wybiegłem z wytwórni. Stała tam razem z jakąś szatynką. Robiły sobie selfie. Postanowiłem "przez przypadek" się z nią zderzyć.*SoMin*
Stałam właśnie z JiRin przy wytwórni BTS'ów
-SoMiiin!Choć zrobimy sobie selfie!
-Tylko nie tooo...
Czemuuu??? Chce mieć z tobą zdjęcie! Plooseee- powiedziała z oczkami szczeniaczka- zrób to dla mnie
-Ehh... okey
-Jej!- z bananem na twarzy wyjęła telefon- Ty zrób zdjęcie
- Niech ci będzie- powiedziałam z rezygnacją. Zrobiłam jedno zdjęcie, drugie, trzecie. Nagle poczułam jak ktoś na mnie wpada a ja upadam ale nie poczułam bólu. Dziwne... otworzyłam oczy i zobaczyłam... Jungkooka.. złapał mnie...
-Znowu się spotykamy - powiedział- Tym razem to ja wpadłem na ciebie. Heh... nic ci nie jest?
-Ni...nie, wszystko w porządku
-SoMin, kto to jest?- spytała mocno zdziwiona JiRin
-Masz na imię SoMin? Ładne imię - stwierdził Jungkook
-Nie nazywam się SoMin tylko Weronika. SoMin to mój pseudonim- powiedziałam do Kooka - Nie wiem kto to jest- tym razem mówiłam do JiRin, skłamałam- wpadłam na niego przez przypadek na lotnisku
-Okey... rozumiem
Serce biło mi jak oszalałe. Myślałam, że zaraz wyskoczy mi z piersi. Nie było to spowodowane spotkaniem Jungkooka tylko tym jak na mnie patrzył. Raz spojrzał mi głęboko w oczy, potem przyglądał się na resztę ciała,tak jakby chciał zapamiętać wszystko. To było dziwne... po chwili niezręcznej ciszy odezwał się
-Co wy tutaj robicie?
-Postanowiłyśmy pójść na spacer a przy okazji pozwiedzać okolice. A tak w ogóle to jestem Malwina- podała mu rękę- ale znajomi mówią mi JiRin
-Miło poznać- Jungkook uścisnął jej dłoń
-Skoro znasz już nasze imiona to może zdradzisz nam swoje?- spytałam
-Może nie teraz...?- widać że był zakłopotany
-Dlaczego?Skąd mamy wiedzieć, że nie jesteś jakimś pedofilem, którego poszukuje policja?- Nie dawałam mu spokoju. A co? Niech się pomęczy chłopak
-Mam swoje powody
-Jakie?
-A skąd ja mam wiedzieć, że to wy nie jesteście jakimiś psychopatkami, które chcą mnie porwać i wykastrować?- dobra... w tym momencie mnie zatkał...
-To jak mamy się do ciebie zwracać?- powiedziałam z widoczną rezygnacją
-Hmm... może oppa? - powiedział nieśmiało
-Ej,ej,ej... nie rozpędzaj się dobrze?
-A masz inny pomysł?
-Dresiarz!- wypaliła moja przyjaciółka
-Co?! Czemu?!- oburzył się Kook
-Bo kto normalny chodzi w takich ubraniach po dzielnicy Gangnam?- zaśmiała się
-Ale ja byłem na treningu!- zawstydził się
-JiRin, wysil się. Wymyśl mu jakieś dobre przezwisko - powiedziałam
-Dresiarz był najlepszy - naburmuszyła się JiRin- ale niech będzie, że nazwiemy cię ciasteczkowy potwór!
-Czy ty coś sugerujesz?!- zdziwił się
-Nie- zachichotała- po prostu na koszulce masz ciasteczkowego potwora
-Aaa... okey- powiedział z ulgą w głosie- mówiłyście , że zwiedzacie okolice. Może was oprowadzić?
-Okey- odpowiedziałyśmy obie
Ciasteczkowy potwór (xD) pokazywał nam swój ulubiony salon gier, cukiernie do której często przychodzi i wiele innych miejsc. Gdy wracaliśmy zaczęło podać. Wbiegliśmy do najbliższej kawiarenki. Okazało się, że to ta naprzeciwko wieżowca w którym mieszkamy
-Zimno się zrobiło- powiedziałam drżąc
-Właśnie widać! SoMin! Twoje usta są fioletowe!- powiedziała ze zmartwieniem JiRin
-Wiesz dobrze, że jestem bardzo wrażliwa na zmianę temperatury, zaraz zamarzenę- Spojrzałam na Jungkooka, który był zamyślony. Wyglądało to jakby bił się ze swoimi myślami. Po chwili zdjął bluzę, którą miał zawiązaną na biodrach i założył na moje ramiona. Potem zdjął maseczkę i założył mi na twarz
-Jungkook! Co ty robisz?! Fanki cię rozpoznają!- szepnęłam
-Ty wiedziałaś, że to ja?!-spytał mocno zdziwiony
-Jungkook?!- JiRin wytrzeszczyła oczy
-Ciszej bądź! - krzyknęłam na nią, zdjęłam maskę z zamiarem oddania jej
-Załóż ją z powrotem, nie będzie ci tak zimno w twarz
-Ale fanki...
-Co tam z fankami, poradzę sobie. A co jak się przeziębisz? Hmm??
-Ale...
-Żadnych "ale" zakładaj- rozkazał a ja posłusznie wylonałam rozkaz. JiRin nic nie mówiła tylko siedziała i przyglądała się Jungkookowi. Najwyraźniej nie mogła uwierzyć
-Jak mnie rozpoznałaś?-spytał
-JiRin pokazała mi twoje zdjęcia z lotniska
-Ehh... dziennikilarze...- westchnął
-Musimy już wracać- powiedziałam do przyjaciółki
-Ale jeszcze pada. Nigdzie nie idziecie!- zaprotestował Jungkook
-Mieszkamy naprzeciwko. Nic nam się nie stanie
-To może... ja was odprowadzę?
-Jak chcesz
Wybiegliśmy z kawiarni by jak najszybciej być po drugiej stronie ulicy. Weszliśmy do wierzowca a następnie do windy. Po wiechaniu na dwudzieste piętro musiałyśmy pożegnać Jungkooka
-Dziękujemy za oprowadzenie- zaczęła JiRin i weszła do apartamentu- do zobaczenia- powiedziała i zamknęła drzwi
-Zostaliśmy sami- uśmiechnął się
-Na to wygląda...- spojrzeliśmy sobie w oczy. Nastała cisza. Nie była niezręczna choć była dość długa
-Dziękuję, że pożyczyłeś maseczkę i bluzę- zajęłam je i mu podałam
-Zatrzymaj je
-Ale fanki...
-Już ci mówiłem , że dam sobie z nimi radę
-Dziękuję- powiedziałam nieśmiało. Czułam, że się rumienię
-A więc, do zobaczenia SoMin
-Do zobaczenia- powiedziałam otwierając drzwi. Już miałam wchodzić gdy Jungkook złapał mnie za rękę tak , że się odwróciłam w jego stronę, i pocałował mnie w policzek. Nie zdążyłam nic powiedzieć bo chłopak już był w windzie. Szybkim krokiem przeszłam przez salon i weszłam do pokoju. Spojrzałam przez okno by móc zobaczyć Jungkooka. Nagle zaczął biec bo fanki go zauważyły. Lekko się uśmiechnęłam na ten widok
-Ooo... wreszcie widzę twój uśmiech!-krzyknęła JiRin
-Co ty tu robisz?! Ja się wcale nie uiechałam!
- Ta jasne...- zaśmiała się a ja wzięłam poduszkę i żuciłam w nią
-A to za co?!
-Za darmo! W promocji wakacyjnej! Idź mi z tąd
-Okej, okej. Tylko się tak nie złość bo złość piękności szkodzi - wybuchła śmiechem i znów dostała ode mnie poduszką
-No już idę, idę
Gdy wyszła położyłam się na łóżku wykończona dzisiejszym dniem. Chwilę potem zasnęłam.☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Przepraszam , że dawno nie było rozdziału ale wena mnie opuściła. Mam nadzieje, że spodobał wam się ten rozdzial. Tyle się wydażyło! Jungkook i SoMin się znów spotkali, Jungkook zdjął maseczkę, pocałował SoMin w policzek, no a SoMin wreszczie się uśmiechnęła. Leciutko ale zawsze jakoś!😆
Nie zapomnijcie o gwiazdkowaniu i komentowaniu bo to mnie baaardzo motywuje!
CZYTASZ
[ZAWIESZONE] I Tak Kiedyś Umrzemy... || BTS, Jungkook ||
FanficHejka! Jest to moje pierwsze ff na wattpadzie więc nie oczekuję po nim zbyt dużo. Mam nadzieję, że wam się to spodoba ^^