Ksiaze Bajazyd- Zupełnie Inna Historia

Rozdział 6

Defne
Dostałam wiadomość od mojej służącej Elif, że sultanka Hurrem zle się poczuła. Oby nic jej sie nie stało, dzięki niej mój Bayezid jest silniejszy od Selima. Poszłam do lecznicy gdzie był już mój książe.
-Sehzade-powiedziałam po czym sie ukłoniłam-czy z Sułtanką wszystko dobrze?-zapytałam medyka.
-tak pani, jej zemdlenie było tylko reakcją na stres.
-Bajazydzie uspokój się, nic twojej matce nie jest.
-a co jeśli to coś poważnego, jakaś choroba?
-słuchaj medyków.
Nagle drzwi się otworzyły i wyszła brązowooka dziewczyna:-sehzadem,sultanym można już wejść.
Gdy weszliśmy zobaczyłam Sułtankę, na szczęście nie było widać znacznych ucierpień na zdrowiu.
-Synu-powiedziała i mnie spostrzegła-o Defne cieszę sie że też tu jesteś. Posłuchajcie... musicie zapamiętać że zawsze trzeba być wiernym sułtanowi i to okazywać Bajazydzie radziłabym ci wysłać list w którym wytłumaczysz całą tą sytuację.
-a co jeśli Książe Selim przejmie go?
-nie bój się o to Defne, pojadę do Konyi, porozmawiam z nim, zniszczę Nurbanu, a następnie wrócę do stolicy by przekonywać sułtana. Wy musicie zniknąć, znaczy Bajazyd i synowie na jakiś czas.
-ale valide jak zniknąć?
-w Bursie jest moja mała posiadłość, mieszka tam pewna zielarka, nikt oprócz niej i jeszcze kilku służących o niej nie wie, jestem wszystko,jak tutaj tylko tam będziecie bezpieczni.
-a chodzi o wyjechanie, już to zaplanowaliśmy z jastrzębiem, wyjedziemy z wojskiem pojutrze.
-ale czy nie uważasz że wyjazd z wojskiem nie zwróci uwagi pamiętaj twoi wrogowie mają tu uszy a kiedy wyjedziesz potajemnie w zupełnie inną stronę to będziesz bezpieczniejszy?
-masz rację, uczynię tak jak chcesz matko.
-sehzadem, sultanym Sultanka powinna odpoczywać.-powiedziała ta sama dziewczyna co nas wpuściła.
-dobrze już szliśmy-powiedział Bajazyd-dowidzenia valide-wyszliśmy drzwiami.