Rozdział 6

50 2 1
                                    

Obudziłam się rano w ubraniach, które nosiłam wczoraj. Myślałam, że to będzie tylko krótka drzemka, jednak przeciągnęła się ona do rana.
Super, pomyślałam. Mama zawsze powtarzała, że pierwsza noc w nowym domu jest prorocza. "Jaka pierwsza noc, takie wszystkie pozostałe" - mawiała.
Jeśli wszystkie będą takie niewygodne i nieprzespane, to już wolę wracać do Kanady. Czułam się jak staruszka. Bolały mnie wszystkie najmniejsze kostki na kręgosłupie. Wpół przytomna zeszłam na dół, gdzie rozchodził się zapach przygotowywanej jajecznicy. Robił ją uśmiechnięty od ucha do ucha ojciec. Gdy mnie zobaczył, teatralnym ruchem wskazał na miejsce przy stole.
- Podano do stołu - oznajmił.
Usiadłam na krześle i czekałam na śniadanie.
- Dzisiaj pojedziemy na wycieczkę. Pozwiedzasz trochę miasto i okolice, a wieczorem może pójdziemy do sąsiadów? To bardzo mili ludzie - zaproponował ojciec.
- Jasne. - rzuciłam półprzytomna.
Tata rzucił posiekany szczypiorek na wierzch i podał mi talerz z jajecznicą.
- Smacznego.

Zabrałam się do spożywania posiłku i muszę przyznać, że ojciec bardzo dobrze gotuje. Zjadłam go w ekspresowym tempie i dołożyłem sobie kolejną porcję, a tata się cieszył, że komuś smakuje jego kuchnia.
Po godzinie dwunastej już siedziałam w samochodzie z ojcem i ruszyliśmy na wycieczkę krajoznawczą. Naprawdę podobała mi się Norwegia.
Jechaliśmy ciągle pod górę, jak mi wytłumaczył tata, na punkt widokowy Fjellstua. Mogliśmy pokonać tę drogę piechotą, jednak o dziwo było dość gorąco, co powodowało dyskomfort we wchodzeniu po niezliczonej ilości schodów. Poszliśmy na łatwiznę i jechaliśmy autem po równej drodze.
Gdy dotarliśmy na miejsce, musiałam uważać na swoje kostki. Bardzo łatwo o skręcenie - wystarczyło stanąć na kamień i tragedia gotowa. Bolały mnie nogi, w Kanadzie nie było takich terenów. Moje mięśnie nie są do tego przyzwyczajone. Już chciałam zacząć marudzić, że mogliśmy zostać w domu, ale gdy zobaczyłam widok, to natychmiast zamilkłam.

Nigdy nie widziałam czegoś podobnego. Na pierwszy rzut oka widziałam morze i wiele płynących po nim statków. Za nimi, niczym giganty, znajdowały się góry. Pomyślałam, że wspaniale byłoby mieszkać w takim miejscu. W szczególności w tych domach, które znajdują się niemal krok od morza. Czy to nie musi być cudowne, budzić się i czuć morską bryzę? W każdej chwili móc pójść nad wodę i pomyśleć?
- I jak, podoba Ci się? - spytał mnie zadowolony z siebie ojciec.
Nie musiałam używać słów. Skinęłam w głową, a ojciec się roześmiał. Widocznie moja mina musiała wyrażać więcej niż tysiąc słów.
Te różowe refleksy na niebieskim niebie.
Coś pięknego.

Stałam tam jeszcze dłuższą chwilę, jednak zaczęło zbierać się wiele osób i musieliśmy jechać dalej.

Zdjęcie mojego autorstwa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zdjęcie mojego autorstwa

Poszliśmy w centrum Ålesundu. Ojciec robił mi zdjęcia ze stojącymi tam figurkami trollów. Większość z nich sięgała mi mniej więcej do kolan, ale zdarzały się i takie, które były wyższe ode mnie. Miały bujne, rozczochrane czupryny i długie, krzywe nosy. Wyglądały bardzo zabawnie i w tamtych chwilach byłam bardzo szczęśliwa. Tak bardzo nie śmiałam się odkąd pamiętam. Czułam się jak beztroskie dziecko.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 26, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Be my heroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz