Rozdział 6

4.7K 257 159
                                    

Rozdział zawiera treści erotyczne, żeby nie było, że nie ostrzegałam xd

Mrinette:

w końcu ten przeklęty autokar stanął, na co od razu poderwałam się z miejsca zrzucając tym samym rękę Adriena z mojego drżącego od jego dotyku uda, a następnie nie patrząc na chłopaka błyskawicznie udałam się w stronę wyjścia i wyszłam z pojazdu. Nie musiałam męczyć się z wyciąganiem bagażu, bo wszystko co posiadałam było przewieszone przez moje ramię. Zanim się obejrzałam wszyscy stali już w dwuszeregu, a jedyne wolne miejsce było... przed Agrestem oczywiście! Chcąc nie chcąc stanęłam przed nim . Nasza pani coś mówiła, ale ja nie mogłam się skupić, bo czułam oddech mojego prześladowcy na  szyi, a żeby tego było mało jego ręce znalazły się na moich biodrach, na co zadrżałam.

-Tak szybko się podniecasz, poczekaj na...

- Przestań!-przerwałam blondynowi- I zdejmij ze mnie ręce bo czuję się niekomfortowo

-Za to twoje ciało chyba bardzo potrzebuje mojego dotyku- zamruczał mi do ucha i pocałował mnie za nim, na co znów zadrżałam do cholery!

Z opresji wyrwała mnie nauczycielka, która kazała nam iść do pokoi i zaczęła wręczać klucze, gdy doszła do mnie jednak zawahała się a uśmiech zszedł jej z twarzy.

-Marinette, bo chodzi o to że... yyy..  wszystkie dziewczyny podobierały się już w pokojach, a dowiedziałam się o tym, że jedziesz z nami w ostatniej chwili, a że wszystko jest wyliczone to będziesz musiała być w   pokoju z jakimś chłopakiem...

- Ja z nią będę!- przerwał nauczycielce zielonooki i wyszczerzył się a ja głośno przełknęłam ślinę

-Wspaniałe! Tylko bez żadnych zbliżeń bo będą konsekwencje - pogroziła nam palcem nauczycielka i wręczyła nam klucz

Adrien:

O Boże ale mi się trafiło! jestem w pokoju z najładniejszą i najseksowniejszą dziewczyną na świecie, która właśnie bierze prysznic!- pomyślałem i opadłem na łóżko rozmarzony. Było już po kolacji i wszyscy szykowali się do spania, ja już dawno się umyłem i teraz czekam aż Mari opuści łazienkę...

Nagle drzwi uchyliły się a zza nich wyszła cała rumiana, speszona dziewczyna. Miała mokre włosy i długą białą, lekko prześwitującą koszulkę, sięgającą jej do połowy uda. Nie miała stanika, więc mogłem podziwiać jej biust, wyglądała tak pięknie i seksownie... a do tego tak cudownie pachniała, że nie mogłem się powstrzymać.  Po chwili przyciskałem już dziewczynę do ściany, patrząc w jej fiołkowe, wielkie oczy z pożądaniem i wpiłem się w jej słodkie usteczka. Ciemno włosa była tak zszokowana, że dopiero po dłuższej chwili oddała pocałunek. Zacząłem jeździć po jej dolnej wardze językiem, prosząc ją o dostęp, który w końcu otrzymałem i zacząłem pieścić jej podniebienie językiem. Moje ręce błądziły po jej ciele, aż w końcu znalazły się pod jej koszulką...

Marinette:

Jego ręce sunęły coraz wyżej i wyżej, aż w końcu napotkały moje piersi i zaczęły je ugniatać na co jęknęłam w jego usta. Adrien oderwał się ode mnie, a następnie bez wahania ściągnął ze mnie koszulkę, pozostałam w samych majtkach... Zakrywałam rękami biust, A blondyn patrzył się na mnie i patrzył... byłam skrępowana, ale jednocześnie pragnęłam tego co miało się wydarzyć i byłam ciekawa co ze mną zrobi...

-Jesteś taka piękna- powiedział Agreste , wziął mnie na ręce i rzucił na łóżko

-Zamknij się- odpowiedziałam tylko, na co on się zaśmiał

- Nie martw się dzisiaj nie będę się z tobą  kochał, nie jesteś jeszcze gotowa. Za to doprowadzę cię do stanu w którym nigdy jeszcze nie byłaś- Na te słowa zrobiłam się... mokra? Zielonooki już nic więcej nie mówił, tylko zaczął składać pocałunki na mojej szyi. Szedł coraz niżej, aż natrafił na piersi. Zaczął całować jedną z nich a potem ssać i przygryzać... Starałam się powstrzymać  jęki, ale nie było to możliwe.

-Jęcz głośniej chcę cię słyszeć- powiedział chłopak, po czym ścisnął obie moje piersi, na co jak na zawołanie głośno jęknęłam. Adrien zszedł pocałunkami jeszcze niżej i zaczął składać je na moich kościach biodrowych, aż w końcu pocałował moją kobiecość przez materiał majtek, na co wydałam z siebie długi jęk...

-Chyba już pora kochanie- zamruczał jasno włosy po czym gwałtownym ruchem ściągnął ze mnie majtki na co odruchowo ścisnęłam nogi. Jednak on zgiął je w kolanach i rozszerzył...

-Hmmm co my tu mamy...- powiedział i oblizał wargi, na co stałam się tak czerwona jak mars. Leżałam przed nim cała mokra i naga, a on jeszcze śmiał żartować?

-Ale jesteś mokra...-nie zapomniał wspomnieć oczywiście. W końcu przejechał palcami po mojej kobiecości i złożył pocałunek na mojej łechtaczce. Pieścił ją ustami, nie wiem jak długo, ale było mi tak dobrze że myślałam że zemdleję... Nagle coś śliskiego i ciepłego weszło we mnie... na co jęknęłam, zacisnęłam prześcieradło i wygięłam plecy w łuk na raz! Jego język poruszał się we mnie i coś ciepłego zaczęło zbierać się w moim podbrzuszu... Nagle blondyn wyjął ze mnie swój język i podparł się na łokciach po obu stronach mojej  głowy

-Nawet nie wiesz jak dobrze wyglądasz gdy tak wijesz się po de mną cała naga, mokra i tylko moja...- powiedział i pocałował mnie namiętnie

-Adrien- wyjęczałam, bo nie byłam w stanie nic innego zrobić

-Tak księżniczko, potrzebujesz mnie?

-Aha- wysapałam... - Agreste tylko uśmiechnął się i znów wsunął we mnie język poruszając nim coraz szybciej, nagle zacisnęłam ręce na prześcieradle,  krzyknęłam głośno imię chłopaka i ja chyba... doszłam.

Gwiazdki! :*

 


Przepraszam, że Cię kocham.../ miraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz