VI

4.2K 219 6
                                    

Nie mogę się w nim zauroczyć. Napewno jest jakimś dupkiem. To tylko pozór. Najpierw chce mnie rozkochać, później wyśmiać. Albo gorzej, założył się z Philem.

Jess, przestań. Może on wcale nie jest taki zły? Może za szybko go skreśliłam? Może powinnam dać mu szansę?

- Jessica! - Usłyszałam Taylor biegnącą za moimi plecami. A już myślałam, że będe całą drogę do szkoły szła sama.

Przystanęłam i poczekałam, aż dojdzie. Coś najwyraźniej się stało. Nigdy nie widziałam jej takiej przejętej, ale jednocześnie szczęśliwej.

Nie traktowałam jej jak przyjaciółki, nie mówiłam jej wszystkiego, chociaż zależało mi na niej.

- Mam chłopaka. - Zaczęła płakać. Ciekawe jak to jest poczuć łzy szczęścia?
- Co? Jak? Gdzie? Kiedy? - Udawałam niezwykle przejętą. - Opowiedz coś.
- Pamiętasz tego Alexa? - Wtuliła się w moje ramię, nie mogąc powstrzymać emocji. - Wyznałam mu miłość..

Przytuliłam ją do siebie. Chociaż ona będzie szczęśliwa. Ja będe wiecznie samotna i dobrze mi z tym. Ludzie nie potrzebują mnie, a ja nie potrzebuję ludzi.

Nie chciałam mówić jej o Davidzie, nie będzie z tego nic wielkiego, a ona jak zwykle wszystko sobie zakoduje i będzie wypominać mi go dokońca życia. Zwłaszcza teraz, namawiałaby mnie, żebym była odważna. To, że jej się udało, nie oznacza, że mi też. Mnie się nigdy nic nie udaje.

- Jestem. - Krzyknęłam wchodząc do domu. Weekend czas zacząć. Nie mogę uwierzyć, że został jeszcze tylko jeden tydzień w tej zasr*nej szkole.

- Chyba masz coś nam do powiedzenia? - Zatrzymali mnie rodzice, składając ręce. O co chodzi? Coś im obiecałam? Miałam coś zrobić? O czymś zapomniałam? Nie rozumiem.

- Masz szlaban na weekend. - Powiedział ojciec zimnym tonem. - Na telefon też.
- Za co?! - Podniosłam głos. Do licha, co jest?!
- Zdaję się, że dostałaś dwójkę z geografi. - Mamie napłynęły łzy do oczu.

Co z nimi jest ku*wa nie tak?! Inni rodzice nie są tacy. Jedna dwójka w trzeciej gimnazjum to chyba nie jest nic strasznego?! Po co ta cała awantura?! Mam ich serdecznie dosyć.

Przecisnęłam się i szybko pobiegłam na górę. Łzy same mi płynęły. Nie ze względu na ocenę, a na rodziców. Dlaczego oni mi to robią?

Zamknęłam się w pokoju i usiadłam na podłogę. Sięgnęłam po chusteczkę. Wytarłam twarz. Muszę zejść na Ziemię.

Rozpoczyna się weekend, a ja mam szlaban już w piątek. Zaje*iście.

NieśmiałaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz