XII

4.3K 261 29
                                    

Wyszłam ze szkoły. Byłam taka szczęśliwa. Trzymałam w ręku czerwone świadectwo, a w drugiej nagrodę książkową. Cieszyłam się, że już są wakacje.

Zakończenie przebiegło bez większych problemów. Nie obyło się bez komentarzy Harrego. Ale nie przejmowałam się tym. Nie sądziłam, że będe tak cieszyła się wynikami.

- Jess. - Podeszła do mnie Taylor. - Wiem, że między nami nienajlepiej. Ale życzę Ci udanych wakacji.

Nie spodziewałam się tego. Przyznam, że nie myślałam o niej. Zapomniałam. Nie chciałam przejmować się nią. Uświadomiłam sobie, że nie jest mnie warta.

- Dzięki. - Uśmiechnęłam się. - Wzajemnie.

Odeszłam. Wróciłam do domu. Pokazałam rodzicom świadectwo. Byli ze mnie dumni.

Obiecali, że za dobre wyniki w nauce, kupią mi skuter. Poszliśmy do salonu. Wybrałam czerwono-czarny. Czarny cierpienie, otchłań, zagubienie. Czerwony uczucie, miłość, dążenie do celu.

- Nie wchodźmy głębiej. - Przejechał dłonią po moim policzku. - Nie zagłębiajmy się w friend zone.
- Dlaczego? - Nie rozumiałam.

David odsunął się i posmutniał. Coś musiało się stać. Czyżby coś czuł? Nie. To niemożliwe. Taka opcja nie istnieje.

- Nie chcę. - Spojrzał mi prosto w oczy. - Chciałbym pójść w inną stronę.
- Myślisz o tym co ja? - Uśmiechnęłam się.

David ponownie się zbliżył. Podejrzewałam o co mogło chodzić, chociaż w głębi duszy nie dowierzałam. To nie mogło się dziać. Może to kolejny sen? Tym razem świadomy?

Objął mnie. Odgarnął moje włosy. Zbliżył twarz. Jego usta stykały się z moimi. Poczułam jak delikatnie wgryza się w moją wargę.

To był mój pierwszy pocałunek. Pokochałam go. Nigdy tak mocno kogoś nie pragnęłam. Niemożliwe stało się możliwe.

Dziękuje wszystkim co dotrwali do końca. To moja pierwsz opowieść. Mam nadzieję, że nie wyszło najgorzej.

NieśmiałaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz