Ze specjalną dedykacją dla
baaatman
I reszty moich czytelników, którzy zostawiają po sobie gwiazdki i te cudowne, motywujące komentarze.
Jesteście cudowni! ♡-Tak...
Powiedział i spuścił wzrok. Coś było nie tak.
-Filip! Powiedz mi prawdę. Obiecuję że będę Cię chronić nawet przed samym Krystianem.
-Nat.. szefowo nie mogę. Boję się.
-Czego?
Serce mi się krajało patrząc na niego. Nawet nie wiem ile ma lat. Z trzynaście?
-Ulicy, ojca alkoholika, zimna, głodu...
Boże... nie wytrzymam.
-Filip. Nic Ci się nie stanie. Nigdy więcej nikt Cię nie skrzywdzi. I mów mi Natalia.
Uśmiechnęłam się ciepło do niego.
-Bo ona mi powiedziała że zniszczy mi życie. Że jestem psem, który jest nic nie wart.
-Kto?
-O...Ola.
Moje ciśnienie wzrosło do zenitu. Zabije szmatę.
Wpadłam jak tajfun Katrina do pokoju. Od razu skierowałam się do niej.
-Ty podła szmato!
Złapałam ją za włosy i pociągnęłam w dół. Uderzyła w moje kolano które energicznie podniosłam do góry.
Poczułam szarpniecie.
-Uspokoj się skarbie.
Czemu jego głos był lekiem na wszystko?
-Ta zdzira kazała Filipowi otworzyć szope i wziąść winę na siebie!
Książę zrobił duże oczy i mocno mnie przytulił.
Godzinę później siedziałam w pokoju z Sebkiem, Oskarem, Markiem i Krystianem. Potem dołączyła do nas Oliwia.
-Markus... wiem że jesteście ze sobą, ale jej zachowanie jest niedopuszczalne.
Powiedział książę.
-Ech... Słuchaj stary. Składałem ci przysięgę. Obiecałem mimo wszystko być wierny. Zresztą Olka... okazała się totalnym egoizmem. Przecież on mógł zabić każdego z nas.
-Dzięki. Teraz zastanówmy się co z nią zrobić. Wie za dużo.
-Ja nie dałabym jej taryfy ulgowej, bo niby dlaczego? Pamiętacie Alicję? Została wyrzucona na zbity pysk i nikt się nad nią nie litował mimo że ukradła osiem motorów i zdradziła kod do bazy.
Powiedziała Oliwia, rozejrzała się po obecnych i kontynuowała.
Wywieźliście ją na drugi koniec kraju... bez grosza, w samej bieliźnie.
O kurwa. Widzę grubo będzie. Wpadłam na pomysł.
-Zróbmy tak samo... tylko przekroczmy granice.
-Czyli?
-Rosja. Zostawmy ją przy burdelu.
-Jestem za! Dobra jesteś w te klocki.
Powiedziała Liw.
Po naradzie mieliśmy odejść do swoich pokoi, ale została jeszcze jedna sprawa.
-Oskar poczekam.
-Co jest Nati?
-Chyba powinieneś kogoś przeprosić.
Powiedziałam i kiwnęłam w stronę Filipa siedzącego pod ścianą na podłodze.
Leżąc już w łóżku z moim księciem, zamiast rozkoszować się chwilą męczyły mnie różne pytania. Krystian to zauważył. -Co jest maleńka?
-Co się stało z Ola?
-Jest zamknięta w celi, a Markus w razie co, monitorowany.
-A co z ciałem?
Ledwo przeszło mi to przez gardło.
-Nie musisz wiedzieć.
-Wydawało mi się że jestem szefową...
-Księżniczko... jesteś szefową. I mam nadzieję że będziesz do końca życia dziewczyna szefa jak i kochanką i żona szefa, ale nie chce Cię za mocno wciągać w te brudy.
-Dalej nie usłyszałam satysfakcjonującej mnie odpowiedzi.
-Spalone...
Chyba jednak nie chciałam wiedzieć.
-Muszę zapalić... pójdziesz że mną na werande?
-Pewnie
W bazie było cicho. Wszyscy spali. Usiedlismy na sofach i odpaliliśmy papierosy. Dym w jakiś cudowny sposób łagodził moje nerwy.
-Łobuzie... jest jeszcze jedna sprawa.
-Uwielbiam jak tak mówisz księżniczko.
-W końcu łobuz kocha najbardziej.
-Bez dwóch zdań. Jaka sprawa?
-Trzeba załatwić sprawę z Kubą. Wiktori byłym.
-Jasne. Wyśle jutro chłopaków.
-Ja chce się tym zająć z samymi dziewczynami. To go upokorzy najbardziej.
![](https://img.wattpad.com/cover/69506207-288-k383155.jpg)
CZYTASZ
Łobuz Kocha Księżniczkę
Novela Juvenil"-Chodźbym miał kogoś zabić, tobie nie spadnie włos z głowy. Powiedział zredukował bieg i depnął gaz. Wbiłam się w fotel. Jechaliśmy autostradą w przeciwnym kierunku naszego miasta. Bałam się, ale ufałam mu. " Niewinna, zraniona i skromna, Licealist...