Rozdział 8

582 28 2
                                    

Obudziłam się w komnacie ojca. Przez ten tydzień chorowałam częściej niż przez 14 lat mojego życia. Ten rok był dla mnie piekłem.
Rozglądałam się po komnacie, ale nie dostrzegłam ojca. Ale to nie jego chciałam zobaczyć. Szukałam Mehmeda Gireja. Zamiast niego dostrzegłam osobę, której najmniej się spodziewałam. Moją matkę.
-Sułtanko.- Próbowałam się wygramolić z łoża i nie pokazywać, że coś mnie boli. A bolało mnie wszystko. Jak diabli.
- Nie ruszaj się.
-Ale...ale co ty tutaj robisz?
- Jakto co? Martwie się o ciebie.
- Ty o mnie?- Myślałam, że zaraz zacznę się śmiać.
- Tak.
-Jakoś nie mogę w to uwierzyć.
Nie miałam ochoty z nią rozmawiać zwłaszcza o tym jak mnie nienawidzi.
- Selen o co ci chodzi?
I stało się. Z moich oczu niespodziewanie zaczęły wytryskać łzy, a moje gardło przeszył niekontrolowany szloch.
-Bo ty mnie nienawidzisz! Myślisz, że tego nie zauważyłam?! Uważasz mnie za taką idiotkę? A problem w tym, że ja cie bardzo kocham!
Spojrzałam na nią. Wyglądała na smutną.
- Córeczko! Kocham cię. Jesteś moim dzieckiem! Wybacz, że ci tego nie pokazywałam.- Przytuliła mnie. Jej oczy także były pełne łez.
- Kocham cie mamo.
- Ja też cie kocham córeczko.
Tego ranka byłam szczęśliwa.

Tym razem krótki rozdział napisany w trybie ekspresowym 😉. No ale do rzeczy: Organizuje ⓚⓞⓝⓚⓤⓡⓢ! Polega on na tym, że rysujecie Sułtankę Selen. To jak sobie ją wyobrażacie. A wiadomo dla każdego może ona wyglądać inaczej. Prace przesyłacie mi w wiadomości na wattpadzie lub w komentarzach pod tym rozdziałem  😜. Czas macie do 15 lipca! Wyniki ogłoszę  pod rozdziałem 17 lipca. Wⓐⓡⓤⓝⓔⓚ: Nⓐ ⓡⓨⓢⓤⓝⓚⓤ ⓦ ⓛⓔⓦⓨⓜ ⓖóⓡⓝⓨⓜ ⓡⓞⓖⓤ ⓜⓤⓢⓘⓑⓦⓘⓓⓝⓘⓔć ⓟⓞⓓⓟⓘⓢ ⓐⓤⓣⓞⓡⓐ NIE KOMPUTEROWY! 😍 Nagrodą jest:
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Możliwość pisania ze mną 2 rozdziałów oraz udostępnienie dzieła.💪💪

Powodzenia i do roboty! 😘😍❤

Sułtanka Selen ||CHWILOWO ZATRZYMANE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz