Rozdział 2

866 46 2
                                    

Płakałam parę godzin. Nie wiem dokładnie ile. Byłam zła. Dlaczego nie mam prawa do miłości?! Moja ukochana ciotka Fahryie. Ją też to spotkało.
- Selen. Mogę wejść?- to sułtanka Fahryie.
- Tak sułtanko.- wierzchem dłoni otarłam łzy.
- Selen, co się stało?
- Nic sułtanko, nic.
-Wiesz, że mi możesz wszystko powiedzieć.- Sułtanka była nie tylko ciotką mego ojca, ale też moją najlepszą przyjaciółką.
- Matka chce wydać mnie za mąż.- do oczu znowu napłyneły mi łzy.
- Co?! Sułtan o tym wie?
- Nie wiem. Oh ciociu, nie chcem być żoną jakiegoś obleśnego starucha! - zaczełam krzyczeć i rozpaczliwie płakać.
- Kochanie, już ja pogadam z twoją matką. Za to ty musisz pomówić z sułtanem.
- A czy to pomoże?
-Trzeba mieć nadzieję.- położyła mi rękę na ramieniu.
- Sułtanko, nadal kochasz Chana Krymskiego Mehmeta Girej?
- Teraz mówimy o tobie Selen. Nie zmieniaj tematu.
W oczach sułtanki Fahryie widać było smutek i żal. Od 17 lat była żoną Dervisha Paszy- Wielkiego wezyra. Nadal nie mają dzieci, a sułtanka unika męża jak ognia. A Mehmeta nie widziała od moich narodzin. Żadna z nas nie miała prawa do miłości, tylko dlatego, że jesteśmy z krwi osmańskiej!
To wszystko jest takie niesprawiedliwe.
- Sułtanko za pozwoleniem, chciałabym zostać sama. Na pożegnanie mocną się przytuliłyśmy. Chociaż dzieliło nas prawie 25 lat dogadywałyśmy się jakbyśmy były siostrami.

Rozległo się pukanie.
- Wejść!
- Sułtanko.- Do komnaty weszła moja najwierniejsza służka, a zarazem druga najlepsza przyjaciółka.- Sułtanka Kösem cię wzywa.
Nie miałam ochoty widzieć się z matką.
- Hatice, powiedz jej, że źle się czuję i przyjdę później.
-Tak jest sułtanko.

Sułtanka Selen ||CHWILOWO ZATRZYMANE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz