Weszła do ciemnego pomieszczenia, słabo oświetlonego tylko paroma świecami. Usłyszała pstryknięcie i od razu zrobiło się jaśniej. Snape podszedł do stolika i usiadł na fotelu. Ona nadal stała w drzwiach. Spojrzała na zegarek - 17.55.
— Zaraz powinna być Ginny. — pomyślała. I jak na zawołanie za sobą ciche pukanie. Jej przyjaciółka zawsze była pewną siebię osobą, ale po byłym śmierciożercy wszystkiego się można było spodziewać. Dziewczyna weszła i stanęła koło przyjaciółki. Mężczyzna spojrzał na nie, jakby widział je piereszy raz w życiu, po czym z politowaniem powiedział :
— Macie zamiar całą noc tak stać? Siadajcie. — Dziewczyny wykonały polecenie. Gdy usiadły, były nauczyciel spojrzał na nie i zaczął mówić.
— Zostało już 6 dni. Najpierw jedziemy do Londynu, tam prawnie mieszka Samuel. Tak, tak ma on na imię, ale pamiętajcie, że nie wolno wam tego nikomu powtórzyć. Od tego zależy powodzenie naszej misji.
To nie będzie zwykła podróż, dlatego mimo waszych mało zauważalnych zdolności, będziecie musiały nauczyć się jeszcze więcej w dziedzinie magii, oraz prawie wszystkiego w dziedzinie mugoloznawstwa. Nie będziemy mogli pokazywać, że jesteś my czarodziejami. Ministerstwo mogło by nas wykryć. Jakieś pytania?— Um... Profesorze Snape — odezwała się Hermiona — a czy to, co robimy jest nielegalne? Tzn, czy Ministerstwo wie o tym?
— Merlinie, dlaczego ja?! — Wzniósł głowę do... sufitu i złożył ręce jakby miał zamiar się modlić, co wyglądało nawet troszkę komicznie, dlatego dotychczas nieodzywająca się Ginny zachichotała, co nie uszło uwadze Severusa. Spojrzał na nią ostro, a ona skuliła się troszkę na fotelu, lecz nadal uśmiech nie schodził jej z twarzy. Mężczyzna postanowił to zignorować i odpowiedział :
— Nie, Granger. Ministerstwo nie wie o tym i się nie dowie, jeżeli żadne z nas, czyli jedna z Was, ja lub Albus o im nie powiemy. Jasne? I wyprzedzam pytanie, jeżeli się dowiedzą, to osobiście sam przypilnuję, by wyczyszczono wszystkim pamięć, chodźby samemu Ministrowi. A teraz wynocha. Bardziej szczegółowe informacje o zajęciach dla was, oraz podróży dostaniecie pocztą. Do widzenia... Granger!! Do widzenia powiedziałem!
— C-co? Oh... — Zobaczyła, że drzwi wyjściowe są otwarte, a ona nadal stoi wpatrzona w podłogę salonu swojego byłego, chociaż nie do końca — nauczyciela.
Nie słyszała, więc Ginny już poszła... W każdym razie wyszła. Zimne powietrze wypełniające lochy otoczyło ją, a ona miała wrażenie, że to najlepsze uczucie które poczuła dzisiejszego dnia. Z taką dziwną myślą, zwróciła się do wierzy Gryffindor'u.✴✴✴
Następnego dnia z samego rana w gabinecie Dumbledore'a miało odbyć się spotkanie Zakonu. Tym razem postanowiła, że się nie spóźni, tak więc wstała o 06.00. Po "ogarnięciu" się, postanowiła obudzić Lunę i Ginny, za co przez cały poranek obrzucana była wściekłymi spojrzeniami Ginny i groźbami Luny. Wychodząc z dormitorium spotkały chłopców, najwyraźniej też idących na spotkanie.
- Ej, wy też na spotkanie ?
- Nie, Ron, na potajemną orgię z Dropsem w pokoju życzeń.
Rudzielec zarumienił się, a Ginny wybuchła śmiechem, razem z innymi.
✴✴✴
Skończyłam dokładnie o 05.56 xd Dnia 24.09.2016r xd Wiem, że musieliście czekać kolejne dwa dni i to jeszcze na krótki rozdział... Ale trudno xd Lajf Is Brutal. 😂 😂 😂
Do następnego!
Ps. Dziękuje wszystkim za 2,06k wyświetleń 😍😱 !!
CZYTASZ
Go To Sleep, My Princess ||Sevmione
FanfictionOpowiadanie zawieszone na czas nieokreślony. Przepraszam. Miejsce: # 48 w OPOWIADANIE *-* # 50 w OPOWIADANIE ❤