Uwaga!
Na samym początku chcę powiedzieć/napisać (?), że taki znak „•×•×•×•” oznacza zmianę perspektywy, oraz chce was poinformować, że wydarzenia z perspektywy każdego są w tym samym czasie. (Hermiony popołudniu, Snape'w też, chyba, że na początku jest napisane na przykład „wieczorem, następnego dnia” :)
Miłego czytania! 💗
•×•×•×•
A pomyśleć, że mogła siedzieć w domu, swoim domu, z Ronem, Ginny, Harry'm popijając ciepłą herbatę i czytając jakąs ciekawą książkę. Lecz nie. Nie, ona chciała pomóc Dumbledore'owi! Bo, przecież on nie może wybrać sobie kogoś innego.
— Hermiona, wszystko dobrze? — usłyszała głos Ginny, który wyrwał ją z rozmyślań.
— Yy, co? Ah! Tak, ok. Wszystko dobrze. A dlaczego pytasz?
— A nie wiem. Jakoś tak. Herm, co myślisz o Severusie?
— Co??! O kim?! Od Kiedy nazywasz Snape'a po imieniu?! — Krzyknęła tak, że Ginny aż podskoczyła na łóżku, a walizka leżąca koło niej spadła i rozpięła się.
— O jejku. Znowu będę musiala pakować to... to coś!
— Walizka Ginny, to walizka. — poprawiła ją.
— Nie! Ja nie dam rady. Ja tego nie pojmuje! Te wszystkie nazwy, to wszystko... Kufry... są dużo... pojemniejsze! — powiedziała usiłując zapiąć walizkę.
— Hahaha... — roześmiała ją nieporadność przyjaciółki. Wstała i pomogła zapiąć jej walizkę.
— Jak ty sobie poradzisz w tym świecie?? — zapytała w myślach.
Do ich wyjazdu zostało coś ok. 1 dnia... Chociaż Hermiona dobrze wiedziała, że są to 11 godzin, 47 miniut i pare sekund, a z każdą upływającą sekundą jej serce biło szybciej. Rudowłosa chyba tego nie zauważała, bo zapytała kolejny raz:
— Co o nim myślisz?
— Jeju, Ginny... ja... nie wiem. — przyznała — Napewno go szanuje, za to co zrobił, jak bardzo się poświęcił. Cieszę się, że żyje... już dawno wybaczyłam mu jego zachowanie. Ale powiedz, co ja mogę myśleć? Przecież ja go nawet nie znam. To jest mój nauczyciel... tzn, będzie, bo na razie nie wracam do szkoł... — w tym momencie rozległ się huk, a do pomóc wpadły przez okno trzy petardy. Hermiona westchnęła i wyszła z dormitorium do pokoju wspólnego.
— FRED ! GEORGE!
— Hahaha... — Rozległ się doności męski śmiech.
CZYTASZ
Go To Sleep, My Princess ||Sevmione
Fiksi PenggemarOpowiadanie zawieszone na czas nieokreślony. Przepraszam. Miejsce: # 48 w OPOWIADANIE *-* # 50 w OPOWIADANIE ❤