0.5

708 77 4
                                    


Minął tydzień od incydentu w galerii. Możecie się co działo się w przeciagu tego tygodnia. Gdyby tego było mało, słyszałam jak sąsiedzi rozmawiają o mnie, o tym co zrobiłam, kto umarł, kto kogo zabił. Narazie nie chodzę do szkoły. Moi rodzice próbują zachowywać się normalnie, jednak im to nie wychodzi. Jedynie moja siostra próbuje wspierać mnie w tych chwilach. Oliver? Nie mam z nim kontaktu od tych siedmiu dni. Wydaję mi się, że jego rodzice (albo raczej ojciec, jego matka zmarła dwa dni temu) zabronili mu utrzymywanie kontaktu ze mną. Jak każdy. Więc jak mówię, mam tylko siostrę. Był sąd i te takie, nie chcę o tym mówić. A przynajmniej nie teraz. Dalej dostaje sms-y od tajemniczego numeru, staram się jej ignorować, ale nie umiem. Nie mówiłam o tym nikomu. Ostatnio dziwnie się też czułam. Ten incydent, jeśli można tak nazwać, źle wpłynął na moją psychikę i nie tylko. Częściowo im już nie ufam. Ani rodzicom, ani siostrze, ani Oliverowi. Nikomu.

Godzina 22:30. Wszyscy w moim domu śpią, nie licząc mnie. Ja przy zapalonej lampce pisałam dziennik, zerkając co jakiś czas na wiadomości od nieznanego numeru, który zapisałam na telefonie pod nazwą "Obcy" sama nie wiem dlaczego. Tak mi poprostu pasowało.

- Uch... powiedz mi, czym ty jesteś.. czego chcesz.. - mruczałam pod nosem dalej przyglądając się mojemu telefonowi - chcę wiedzieć tylko tyle, czy aż tak dużo od ciebie wymagam?

- Kate? - Usłyszałam głos Harley. Odwróciłam się do niej. Stała w drzwiach do mojego pokoju z herbatą w ręce - o kim mówisz?

- Harley? Co ty tu robisz, nie śpisz jeszcze?

- Zapomniałaś, że bez ciepłej herbatki na noc nie mogę nigdy usnąć? - uśmiechneła się, weszła do środka i usiadła obok mnie. 

- No oczywiście.. ty i twoje dziwne zwyczaje..

-  O kim mówiłaś?

- Nie ważne, Harley. Idź do siebie spać, ja też już idę  - Wstałam zamykając mój dziennik i kładąc się do łóżka - Mówię poważnie, dobranoc.

- No.. Dobrze.. Dobranoc. - wyszła a ja powoli usypiałam.

Wtedy nie wiedziałam jeszcze, ze wzięła mój telefon ze sobą.

Nie wiedziałam, że przeczyta wiadomości.

Nie wiedziałam co stanie się następnego dnia.

Naprawdę żałuję, że nie schowałam tego telefonu.

Przepraszam, Harley..

Naprawdę przepraszam..

~~~~~

Wielki powrót! xdd

Przepraszam, że rozdział nie pojawił się wcześniej, ale nie miałam czasu na napisanie go :<

Od dzisiaj kolejne części będą pojawiać się regularnie.

~Las Morderców II~ THE PREQUELOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz