Śmierć Niebios - Yttjslel

62 12 2
                                    


A teraz druga recenzja - recenzja Śmierci Niebios.

Fabuła: Więc(nie zaczynamy od więc zdania, lecz będę rebel) mamy tutaj takie typowe fantasy. Jest sobie bóg, którego wyrzucili z Niebios i zwykła dziewczyna. Zbierają sojusznikôw, by wywołać Caelum Mortem(dobrze napisałam? Nie mam okazji sprawdzić). I owa fabuła zaciekawiła mnie tu najbardziej.

Bohaterowie: Już kilku się tu przetoczyło(plusik za Annę-tajemnicza i ciekawa kobitka, przyszło się domyślać, kimże jest), jednak ja wspomnę tylko o dwóch, tych najważniejszych.

Vin(dicate) - lubię takie postacie, jak nasz bóg wojny. Arogancki, pewny siebie - miodzio. Zapałałam do niego wielką sympatią, czekam na większy pokaz jego mocy. Mam słabość do bogów wojny. Po prostu. (A poza tym, te rozkazy kojarzą mi się z anime, za co kolejny plus :D )

Eilis - jeszcze nie wiem, co może zrobić. Na razie za nią nie przepadam, chociaż ma niezły języczek i najwidoczniej nie przepada za charakterkiem Vina. Niemniej, to za mało, bym ją polubiła i mam nadzieję, że w następnych rozdziałach pokaże coś ciekawego.

Styl: Czyta się przyjemnie i lekko. To sprawiło, że opowiadanie przeczytałam bardzo szybko i czekam na więcej.

Błędy: Możliwe, że przeczytałam zbyt szybko, by zauważyć jakieś błędy. Tutaj ja się przyznaję. Żadnych nie widziałam.

Ogółem - uwielbiam Twoje opowiadanie. Porwało mnie, to całkowicie mój klimat. Śmierć Niebios, to wszystko. Niczym materiał na dobrą książkę. Czekam na więcej, utrzymaj styl, moim zdaniem już jest bardzo dobry. Oby tak dalej!

Pozdrawiam. Kiri ;3

PS Jak się spodziewałam, nie dodam pozostałych recenzji teraz. Może wieczorkiem, może jutro, przepraszam bardzo, obiecywałam, ale nie wyszło ;-; Nie zlinczujcie mnie!

Mafia AtakujeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz