- Ale jak to?! Przecież to niemożliwe! Zawsze się zabezpieczaliśmy! - zaczął krzyczeć Zayn, a łzy stanęły w oczach Gigi.
- Zayn opanuj się. - powiedziałam łapiąc go za rękę. Ona teraz nie może się denerwować, a kurwa on jej na pewno nie pomaga.
- Ty się nie wtrącaj! - odepchnął moją rękę i wstał, ale od razu usiadł.
- Zayn... - zaczęłam.
- To nie jest twoja sprawa. - przerwał mi Niall i złapał mnie za dłoń.
- W którym tygodniu ciąży jesteś? - zapytałam ignorując blondyna.
- W ósmym. - odpowiedziała jeszcze bardziej płacząc.
- Skąd wiesz, że to moje dziecko? - warknął mulat, a ona popatrzyła na niego z szokiem wpisanym na twarzy.
- Ale przecież to proste, ja nigdy bym cię nie zdradziła Zayn. Ja cię kocham.- Gigi zrobiła się jeszcze bledsza. Wstałam szybko i popchnęłam ją lekko na fotel. Teraz mogą jej się zdarzać omdlenia, lepiej żeby siedziała.- Zayn co ty gadasz?! - krzyknęłam na niego on gwałtownie wstał i podszedł do mnie.
- Co ci mówiłem?! Masz się nie wtrącać! - popchnął mnie na co ja upadłam na podłogę.
- Kurwa tknij ją jeszcze raz, a zobaczysz jak ci przypierdole. - warknął Harry, a Niall pomógł mi wstać.
- Boli Cię coś? - zapytał farbowany.
- Nie. Jest dobrze. - odpowiedziałam.
- Proszę nie wtrącaj się już do nich. Nie chcę, żeby Zayn ci coś zrobił. Chodź. - pociągnął mnie za rękę w stronę schodów.
- Niall, a jak on ją uderzy? - zapytałam, a oczy zaszły mi łzami.
- Megan, to jest Zayn, on nigdy nic nie zrobił kobiecie, a tym bardziej kobiecie, którą kocha.
________________________
Do zobaczenia ;**
CZYTASZ
Sold II N.H. II ✔
FanfictionDruga część "Abandoned". Zapraszam do komentowania i głosowania!