Do balu pozostał już tylko tydzień. Niemalże wszystko miałam przygotowane. Zamówiona wizyta u fryzjera, głęboko przed światem schowana sukienka w szafie oraz partner. Tylko niekoniecznie pewne decyzje potoczyły się tak jakbym chciała...
- Ian, myślałeś o moim balu? - zapytałam, kreśląc koła na jego klatce piersiowej.
- Nadal uważam, że powinnaś iść.
- Dobrze wiesz, że nie o to pytam. - podparłam głowę na dłoni i zlustrowałam go wzrokiem, którego wyjątkowo unikał.
- Słuchaj, Rachel. - złapał mnie za drugą rękę i zaczął bawić się moimi palcami. - Nie jestem pewien czy to dobry pomysł.
- Czego się obawiasz? - podniosłam się na łóżku do pozycji siedzącej, wyczekując odpowiedzi.
- Sam nie wiem. - wzruszył ramionami. - Czuję, że to niestosowne.
- Niestosowne? - parsknęłam śmiechem. - Nie bądź hipokrytą.
- Rachel...
- Proszę Cię - przerwałam mu, podnosząc dłoń do góry. - Nie masz problemu, żeby zaciągnąć uczennicę do łóżka, a masz obiekcje odnośnie tego, aby pójść z własną dziewczyną na imprezę?
- Pewne rzeczy się nie zmieniają, wiesz? To, że już tam nie pracuję nie oznacza, że nadal nie postrzegają mnie jako nauczyciela.
- A tak na dobrą sprawę kogo interesuje co o Tobie myślą, hm? - rzuciłam ze złością, wstając z łóżka w poszukiwaniu ubrań.
- Myślę, że mojego obecnego pracodawcę może to zaciekawić.
- Doprawdy? - zapytałam z ironią. - Jakoś ostatnio, gdy Cię odbierałam z wycieczki nie przeszkadzało Ci czułe powitanie.
- Było ciemno.
- A co to ma do rzeczy? - spojrzałam na niego jak na idiotę.
- To, że nie było widać różnicy wieku - odpowiedział to tak lekkim tonem jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie.
- Jesteś dupkiem. - prychnęłam, trzaskając drzwiami. W tamtej chwili zabolało to najbardziej ze wszystkiego co doświadczyłam do tej pory z jego strony. Nie chodziło nawet o bal, a o fakt jak mnie postrzegał. Byłam dla niego nadal tą samą Rachel - zwykłą uczennicą, którą postanowił zdobyć i trzymać w ukryciu.
Przeglądałam się w lustrze i próbowałam dobrać najbardziej odpowiednie kosmetyki na zbliżającą się imprezę. Odrzucałam kolejny tusz. gdy usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Po chwili klamka drgnęła, a mi ukazała się czupryna mojej przyjaciółki, która nieśmiało zajrzała do środka.
- Mogę wejść? - uśmiechnęła się delikatnie, uchylając bardziej drzwi.
- Jak odważyłaś się je otworzyć to chyba nic innego Ci nie pozostało.
- Jak się czujesz? - zapytała, siadając na łóżku.
- Świetnie. - rzuciłam obojętnym tonem, wiedząc że i tak jej to nie przekona.
- Przepraszam, że tak bardzo naciskałam, abyś poszła na bal.
- Nie mam Ci tego za złe. To normalne wydarzenie w życiu każdego nastolatka.
- Ian się odzywał? - zaskoczyła mnie trochę tym pytaniem. Nie sądziłam, że znowu poruszy ten temat.
- Próbował. - wzruszyłam ramionami. - Ale jakoś nie mam ochoty go słuchać.
CZYTASZ
Desire [PL] - Ian Somerhalder & Shelley Hennig ✅
Fiksi PenggemarHistoria zwykłej nastolatki, której życie się zmienia, gdy na horyzoncie pojawia się ON - błękitnooki brunet, który jednocześnie pełni funkcję jej wychowawcy. Miłość i pożądanie - czy uda im się rozróżnić te dwa uczucia? * Rozdziały w trakcie po...