" Przejdę przez próg szkoły przybierając sztuczny uśmiech. Kurwa. Kogo ja oszukuję. Pokażę chociaż raz kim jestem naprawdę. Nie. Nie chcę być jeszcze gorszym wrakiem człowieka."
Od rana miałam w głowie czy jednak pokazać jak jest. Nie zrobię tego. Nie chcę być wyśmiana.
Wzięłam telefon do ręki. 06:37 powinnam wstać. Kiedy zwlokłam się z łóżka poszłam do garderoby, wzięłam czerwono-czarną koszulę w kratę i czarne spodnie. Włączyłam płytę mojego ulubionego zespołu Bring Me The Horizon i włączyłam piosenkę Happy Song. Udałam się do łazienki i szybko się umyłam. Uczesałam czarne włosy, wyprostowałam grzywkę i ją ułożyłam. Założyłam koszulę zakrywając poranione nadgarstki. W uszy włożyłam czarne tunele a w wargę srebrny kolczyk. Pomalowałam rzęsy i umyłam zęby. Kiedy wyszłam z łazienki spojrzałam na godzinę. Jest 07:15. Do szkoły mam 10 minut drogi a rozpoczęcie zajęć jest na 09:00. Okay. Mam czas na wygłupy przy piosenkach. Akurat leciała piosenka Shadow Moses. Zaczęłam się drzeć, wymachiwać głową i grać na powietrznej gitarze. Po chwili usłuszałam dźwięk sms więc przestałam się wygłupiać i podeszłam do telefonu.
Nieznany:
Niezłe ruchy i muzyka mała :v.- Kurwa. - przeklnęłam pod nosem. Kto to jest i skąd wie, że tańczę. Podeszłam do okna. Nikogo nie widziałam. Kiedy patrzyłam czy ktoś mnie obserwuje otrzymałam kolejnego sms'a.
Nieznany:
Co tak się rozglądasz? Zamiast się rozglądać to mi odpisz. Nie lubię jak ktoś mnie ignoruje.-Skąd on/ona do chuja... - znów przeklnęłam pod nosem. Postanowiłam odpisać.
Ja:
Kim ty do chuja jesteś? I czemu mnie obserwujesz?
Nieznany:
Dowiesz się w swoim czasie mała.
Ja:
Daj mi spokój.
Nieznany:
Chcę tylko z tobą pisać, spokojnie. Nie musisz się tak denerwować od razu. Ale muszę przyznać, że jak się denerwujesz jesteś jeszcze piękniejsza jak jesteś. Chociaż.. Nie. Zawsze jesteś tak bardzo śliczna.
Ja:
Ohhh... Nie podlizuj się -,-.
Nieznany:
Nie podlizuje się i możesz mi wierzyć (albo nie), że spodobałaś mi się. Już cię lubię. Powiem ci tyle, że jestem chłopakiem.
Ja:
Dobra. Tyle starczy żeby ci zmienić nazwę.
Podglądujący Kutas:
Uu. Jak mnie nazwałaś?
Ja:
Podglądujący Kutas. Dobra spadam. Nq.
Podglądujący Kutas:
Eyy dzięki ;cc. Ale ty żartowałaś nie?
Podglądający Kutas:
Odpisz.
Wkurwiona odłożyłam telefon do torby a przed tym jeszcze sprawdzając godzinę. 07:46 - czas na śniadanie. Zeszłam na dół do kuchni gdzie akurat moja mama kłóciła się z moim bratem bliźniakiem Liamem.
- Gdzie ty byłeś przez całą noc?! - krzyczała tak głośno, że mogłaby obudzić nie jeden dom w okolicy.
Podeszłam do wyspy na środku kuchni. Widząc błagający wzrok brata o pomoc powiedziałam:
- Był u Matt'a bo robili projekt na angielski.
- To czemu mi nic nie napisał a ty o wszystkim wiesz? - powiedziała rodzicielka z irytacją w głosie.
- Najwidoczniej zbyt bardzo pochłonęła go praca a mi mówił, że wychodzi.
- Nie chce mi się wieżyć, że robili ją przez całą noc.
- Zakładam, że robili ją tak długo, że stwierdzili żeby lepiej by było jakby Liam został u Matt'a na noc. - skłamałam. Tak naprawdę Liam był na imprezie. Ale nie kłamałam z jednym, że był u Matt'a. Po tych słowach mama odpuściła ale dodała jeszcze żeby następnym razem zadzwonił albo napisał, że zostaje na noc po czym wyszła z domu.- Dzięki Alex. - powiedział Liam
- Wisisz mi przysługe.
- Że co..
- Bo zaraz przypomni mi się że jednak byłeś na imprezie.
- Okay.. Co chcesz?
- Poproszę o zamontowanie rolet w moim pokoju.
-----------------------------------------------------------No i mamy pierwszy rozdział. Za wszystkie błędy przepraszam. To jest moje pierwsze opowiadanie więc liczę na małą wyrozumiałość oraz krytykę 😅
CZYTASZ
Never Leave Me Alone |O.S|
FanfictionWiecie, jak się czuję? Widzicie mnie uśmiechniętą, zawsze radosną dziewczynę. Wiecie, jak jest naprawdę? Gówno wiecie. Nie oceniaj, dopóki mnie nie poznasz.